Witaj Elu.
Staram się aby w moim ogrodzie stale coś kwitło.
Lubię różne kwiatuchy
Liliowce dziękują za pochwały. Hmm To nie wymagające rośliny. Nie wiem czemu twoje nie kwitną. Ja swoje tylko raz na wiosnę nawożę i tyle. Rosną i kwitną wszystkie.
U mnie jedna przesadzona wiosną rutewka kwitnie.
Dębolistna z czasem rozrasta się na okazała panią. Trzeba jej tylko trochę miejsca dać i tyle.
Hibiskusy mam 3 .Wszystkie dobrze rosną i kwitną.
Ja też w większości już sadzę to co u mnie nie marznie. Wszak u mnie wschód i różnie z zimami bywa. A często fala wysokiego mrozu przejdzie. To juz mi szkoda czasu i roślin i pracy i kasy na eksperymenty .
Dziękuję Elu i pozdrawiam serdecznie
Powojniki kwitną
Ogród pięknie się prezentuje. Uwielbiam te zakątki pod sosnami, szczególnie urokliwie wyglądają,
kiedy słońce prześwieca przez korony drzew.
Oleandry wspaniałe, przywiozłaś zaszczepki?
No tak, fajne rodzinne historie, a ciocia mojego męża na myśl wyprowadzki na stałe na wieś - "A jak tam pogotowie do was dojedzie?"
Agatko rogal z drona 300 m? Pokaż proszę tutaj
Sylwio dziękuję, będę krzyczeć jakby co, na razie dzięki hydraulikowi przeniosłam kran od ściany domu na skraj chodnika i mam zamiar taki ceglany cokolik postawić do przymocowania kranu dla urody
u kogoś widziałam dół łóżka ze sprężynami jako fajna podporę pod clematisy
U siebie mam wycięte z metalowego łóżka a właściwie leżaka i pomalowane podpory pod rośliny. Pan od remontu odciął dół na ostro, żeby łatwo wchodziły w ziemię, tu się sprawdza bo podtrzymuje dużą kępę liści od kosaćców syberyjskich, a liscie jeszcze całkiem zielone:
kilka pomysłów z moich zbiorów głównie z Pinteresta:
a to chyba z Green Canoe:
gąbkę na metry na All.... więcej niż 5 cm najlepiej 10 cm, obszyć i super siedziska ogrodowe
Nie wyrzucaj!!! jeśli to nie kłopot ja chętnie przyjmę, za przesyłkę zapłacę. Zdrowia życzę i szybkiego powrotu sił po covidzie i braku powikłań. Głupich ludzi i nieodpowiedzialnych nie brakuje niestety. Szkoda tylko, że za jego głupotę Wy płacicie
U siebie sama kopałam. W ogrodzie i na zapłociu. To była rzeczywiście orka na ugorze. Przypłaciłam to kontuzją łąkotki. Ale istotny jest jeden szczegół...byłam 10 lat młodsza. Dzisiaj chyba nie podołałabym temu wyzwaniu.
Jeżówki zdecydowanie nie odgrywają u mnie pierwszych skrzypiec.
Mnie teraz, chyba bardziej niż hortensje, zachwyca perovskia. Kwitnie wyjątkowo długo i widać ją z każdego zakątka ogrodu. Lawendy przy niej to ubogie krewne.
W pełnię kwitnienia wchodzi mój ulubiony rozchodnik Mr Goodbud.
Tak teraz wygląda różanka. Pąków jest mnóstwo i czekam na drugie kwitnienie, jeszcze chwila.
Jak będzie wysunięta do przodu nie będzie tam tak ciasno. Dosadzę co najwyżej jedną różę i szałwię caradonna bo niskie deep blue i rozowe mam, może jeszcze bodziszka i lobelie. Kusi mnie werbena i trzcinnik gdzieś jako wyższe piętro. Spróbuję stipy dać na przodzie albo trawki co Martka pisała.
Tuz przy różance mam fajną rozplenicę, która nie kwitła nigdy i mam chęć ją podzielić na wiosnę jest niska i taka delikatna.
Ten sezon jest bardzo dobry dla warzywnika. Wyjątkowo podpasował wszystkich roślinom i żadna nie kaprysiła.
Siły wracają, w czym zapewne mają udział owocowo-warzywne soki i miksy. Ogród od dłuższego czasu potraktowany jest nieco po macoszemu, ale jakoś mi to wybacza.
Gaura w zależności od stanowiska rośnie lepiej lub gorzej. Ta jest liderką wzrostu.
Podczytywałam Twój wątek. Piękny miałaś urlop. Grecję darzę wielkim sentymentem, bo to był pierwszy kraj zza żelaznej kurtyny, który dane mi było zwiedzić. To była wyprawa na wariackich papierach, ale wspomnienia noszę w sercu do dziś. W październiku ruszam tam w sentymentalną podróż po swoich dawnych śladach.
Hortensje mają spory apetyt. Dokarmiam je tak jak róże; dostają wiosną obornik, a potem jeszcze dodatkowo podlewam gnojówkami. Słabiej kwitną mi tylko te w najbardziej zacienionych zakątkach.