Mój ogród 800 metrowy musiał wytrzymać obecność dwóch 40 kilowych psów . Mam zarówno berberysy jak i tawułki. Bardzo niechętnie obsikiwały berberysy. A nawet jak się zdarzyło , to berberysom nic się nie działo. Tawułki bardziej wrażliwe były.
Bożenko bardzo dziękuję za miłe spotkanie,cieszę się ,że choć troszeczkę mogłyśmy pogadać i fachowo pomogłaś nam wybrać rh,Twój mąż też jest wielkim znawcą rh.Moje dziewczyny były zachwycone przepraszam ,ze tak krótko,ale wszystkie trzy miałyśmy dużo różnej pracy,Przesyłam buziaczki
I proszę wziąć lupę bo posadziłam carexy i lawendę przed płotem. Wszystko szybko urośnie ale na razie maluuutkie. Nie patrzec się na kamienie, bo to chwilowe zabezpieczenie przed psami...do czasu aż zakupię kłujące berebrysy..... Dosadziłam na końcu graba i dwa zebrinusy. Teraz czekamy na wzrost.
Mam pytanie czy w nogi grabów sadzić skaprety z czerowny berberysów czy tawułki, które bedę strzyc w kwadraty???? Co bardziej odporne na psy....???
W rzeczywistości wszystko zdecydowanie lepiej wyglada.... Zwirek wysypię dopiero gdy skończę sadzić berberysy/tawułki.....
pawel_snopek - To co wygląda jak trawa to w biało-zielone liście to niskie i gęste to jest irys ( Irys mieczolistny ‘Variegata’ )
a to zielona kępa za irysem to jest Rozplenica japońska
Asia dopiero jutro do domku jedzie ale ja wstawię fotki dzisiaj Asiu strasznie mi było z tobą milo Cudownie że przyjechałaś. Buziaki zostawiam będą czekały na ciebie
Witaj!
Mój nie jest idealny na całości. Też zrobiłam dosiewkę. Mam mały problem pod orzechami bo jest tam dużo cienia i dużo "ciągną" wody - dla trawy brakuje Ale ani z orzechów ani z trawy w tym miejscu nie zrezygnuję. Moja nowo wysiana trwa jeszcze nie ruszyła. Co do kretów to miałam z nim problem. Z dwóch stron działki mam pole. Brak ogrodzenia swoje zrobiło. Z czasem wykonaliśmy ogrodzenie i ten problem zniknął ale na kilka lat. Teraz kret znowu zagościł u nas. Próbowaliśmy różnych sposobów i nic aż dostałam od znajomego taty jakieś tabletki, które on używa w silosach ze zbożem na gryzonie. Rewelacja.
Jeżeli chodzi o nawożenie to tuż po wertykulacji (pierwszy raz) , później w sezonie co miesiąc, półtora przed deszczem i tak do sierpnia. A nawożę florowitem - nawóz do trawników. W tym roku mąż kupił do trawników z mchem. Nie ma go za dużo ale taki kupił. W poprzednich latach kupował azofoskę.
A trawnik nie do końca jest idealny. Zdaję sobie sprawę, że to początek wiosny. Moje łyse miejsce
Pięknie wygrabiona wczoraj rabata na powrót została rozkopana. Szpadel chyba przyrośnie mi niedługo do dłoni. Do jednej szpadel, do drugiej grabie .
Sprawdziłam też poziomnicą, czy rabata bardzo opada w stronę betonowego płotu, bo mam malutki spadek w tę stronę. Opada niecałe 5cm ba ponad 7m długości, więc chyba nie będzie tego widać. nie cudowałam już z nawożeniem ziemi.
Dla ułatwienia wykopałam rowek, przemieszałam w nim ziemię i zaczęłam sadzić. Szło szybko, pod sznurek.
A tu takie zmiany:
zamiast róż są cisy, muszę podciąć ale trochę się bojam i tak zwlekam
zamiast żurawek Citronelek, które nie dały rady na tej patelni będzie żółty berberys,
znowu musiałam przenieść krokusy i narcyzy z szafirkami mam nadzieję, że przeżyją przeprowadzkę