Wiosna przyszła do wszystkich z O, tylko do mnie jakoś się ociąga... Ale pocieszam się, ze będe miała dwie wiosny, bo jedna w Wawie, skwery żółte od forsycji, a i po drodze jak jadę, to już śliwy kwitną, a drugą u mnie, za jakiś tydzień. W raz na czas urlopu i kwitnących jabłoni
Gosiu tulipki powychodziły, niektóre mają pąki, ale sporo same listki, chyba za głeboko cebulki wsadziłam
Kilka fotek z wczorajszego obchodu

Pierwsza odważna prymulka:
i nieśmiałe szafirki ze skalniaka
fiołki jakoś tak same się rozbiegły pod tują, miała być jedna kępka...
Malus - ek ma już czerwone listki