ja tawulke zawsze mylę z tawula Astilbe mnie ratuje

Nie Tylko jak w Zośkę leje to leje do Jana.
Jak się Zośka rozpłacze a św. Jan jej nie utuli to będzie płakać do św. Urszuli.
Czyli całe lato

zaraz nam sie po lapkach dostanie

a lewende to ja tez ukatrupilam. To w czasach jak nie znalam sie nic a nic. Moj M posadzi´l ja w ogrodzie i ja tu przyjechalam na gotowa lewendowo rabatke. No i oprocz lania jej wody nic z nia nie robilam, i tak sobie rosla i rosla az padla a ja sie dziwilam dlaczego.

Niestety nie zdążyłam. Nie zrobię tego błędu w przyszłym sezonie

Bruzdownica wyjada część pod pąkiem kwiatowym i wierzchołek usycha, a to jakaś zwójkówka. Ja gniotę. bo u mnie tez się pokazały, ale oprysk zrobię jutro, dziś za duży wiatr, Zrobiłam miksturę, pokrzywa, piołun, skrzyp, czosnek, wrotycz zalałam wrzątkiem,może jeszcze dodam kilka kropli decisu, i czeka do jutra, niestety, Tym odwarem będę pryskać na róże. Mszyce gniotę również, póki ich jest mało.

Zaciskam kciuki za róże. Oby się pozbierały i pięknie kwitły. Musze chyba przeprowadzić przegląd moich. Od początku zezonu jeszcze niczego nie pryskałam. I obym nie musiała...