Boćkowe perypetie ogrodkowe
10:43, 07 mar 2014
Ufffff.
No coz, ja wyzdrowialam, ale niestety bardzo bliska mi osoba zachorowala dosc mocno. Na szczescie wszystko jest na dobrej drodze, jest pod stala opieka lekarska. Troche mi obowiazkow w zwiazku z tym przybylo. Dzisiaj jestem na doskok, wiec odwiedze Was i zmykam zajac sie sprawami najwyzszej wagi.
Bylo pochmurno, ale teraz wychodzi sloneczko, niebo sie przeciera
Od jutra ma byc pieknie wiosennie.
W ogrodzie trwaja prace, potem wkleje jakies zdjecia. Krokusiki nie spiesza sie z kwitnieniem, nie dziwie sie, zimno jest. Na razie mam takie oto paczki
A teraz lece na kominki
No coz, ja wyzdrowialam, ale niestety bardzo bliska mi osoba zachorowala dosc mocno. Na szczescie wszystko jest na dobrej drodze, jest pod stala opieka lekarska. Troche mi obowiazkow w zwiazku z tym przybylo. Dzisiaj jestem na doskok, wiec odwiedze Was i zmykam zajac sie sprawami najwyzszej wagi.
Bylo pochmurno, ale teraz wychodzi sloneczko, niebo sie przeciera
W ogrodzie trwaja prace, potem wkleje jakies zdjecia. Krokusiki nie spiesza sie z kwitnieniem, nie dziwie sie, zimno jest. Na razie mam takie oto paczki
A teraz lece na kominki