Cały mój umysł zaprząta planowanie domu i ogrodu i już nie mogę doczekać się wiosny.
Wciąż jeżdżę na działkę i oglądam te moje maleńkie drzeweczka i tak mi się tylko czasem smutno robi, że one takie malutkie
Fakt jestem raczej człowiekiem czynu a przyroda rządzi się swoimi prawami i swoim rytmem. Tu nie da się nic zrobić natychmiast i już teraz zaraz.
Tak sobie myślę, że może nie ma tego złego i może to właśnie to moje miejsce na ziemi nauczy mnie większej cierpliwości i umiejętności radzenia sobie z bezczynnym czekaniem.
Tylko czasem tak sobie myślę...... chciałabym doczekać kiedy te moje maleństwa będą duże, a mój nieużytek będzie pięknym i klimatycznym ogrodem......
Witajcie,
pomoże mi ktoś zdiagnozować problem z moim różanecznikiem? Jest to okazały, kilkuletni krzew. Nie chcę go stracić. Od 2 sezonów choruje. Myślałem że to niedobory więc w zeszłym roku był 3 razy podlany "Magiczną siłą". Jednak to nie pomogło. Nowe liście i ten sam problem.
Tak kwitł w zeszłym roku:
Dodam, że rosnące tuż obok rh mają się świetnie i są całkowicie zdrowe.
Ania chyba widziałem go przy którejś z wizyt i miałem napisać żeby ciąć ale chciałem poczekać z tym do marca
obowiązkowo wyciąć na gładko i posmarować
w swoim Purpurea pendula wytnę też dwie najgrubsze boczne gałęzie bo robią zamieszanie mimo że zwisają
Aniu to biała magnolia, trochę biedna została uformowana, bo jak wycinałam stara wiśnię to jej gałąź przewodnik złamała, podetnę po kwitnieniu tylko troszkę od dołu
Filtry mam już przygotowane, chociaż na 3 wyjazdy tylko 1 mieliśmy naprawdę słoneczny, mówiąc nawet, że upalny po raz pierwszy jedziemy lutowo, zawsze było w marcu ale, że przedwiośnie nas tak wcześniej wita, to może słonecznie będzie wcześniej ja też uwielbiam kuchnię włoską pamiętam, jeden z wyjazdów tam widoki i trasy były umiarkowane, ale obiadokolacje i obsługa mega super
dwóch braci bliźniaków przygotowujących pizzę, myślałam na początku, że jest tylko jeden i jak on to robi, że jest wszędzie