W tym roku mizernie, w ubiegłym roku z tych ostatnich malin i poziomek robiłam dżem albo nalewkę, każdego dnia zbierałam ok. pół kg malin, aż do przymrozków. W tym roku okazało się, że owce pokonały zabezpieczenia (wyznaczam im kwatery do "koszenia") i też miały ochotę na maliny, ale one zjadają młode pędy i kwiaty. Poziomki zjadły do poziomu gruntu