Po wpisie Pszczółki wrzucę zdjęcia które pokazywałam.. ale teraz z hasłem gdzie można posadzić lilie..
Z trawami.. po prawej widać lankony, po lewej żółte azjatki. Potem są orientpety różowe.. co mnie licho zawsze skusi, aby żółte z różem sadzić?? Ogólnie są tu trawy , akant, róża, magnolie, liliowce i inne..
No to tylko Ci pozostają niskie azjatki doniczkowe.
Ale ta wysokość jest ich atrybutem.. bo można posadzić pomiędzy czymś wysokim, jak przekwitną sie ucina i ich nie widać.. W pierwszym roku, dwa lata czasami trzeba je podwiązać, ale jak sie zestarzeją to już same stoją na baczność.. np Lankon od początku trzyma sie sama i nawet wichury co łamały mi drzew nie złamały lilii... a ostróżki połamało wszystkie.
Te miały co najmniej 2 metry
a to moja mrozoodporna z włókna szklanego... zaniepokoiła mnie tylko wiadomość Danusi, że jej uległa zniszczeniu. Wydawało mi się, że od wewnątrz nic nie powinno się stać
Opisałam sie i wykasowałam... robię tak jak napisałaś... najgorzej, że zapominam i wsadzam potem w to samo miejsce inne niszcząc cebulki.
Pewne lilie i bezproblemowe to azjatyckie i tygrysie.. możesz od nich spróbować uprawę. One rosną jak chwasty. I pięknie sie mnożą... kwitną też najszybciej. U mnie fajnie rosna też Trumphatory. Orientpety niestety wymagają czasu aby urosły do właściwych rozmiarów. Mam kilka lilii które uważam za bezproblemowe, a niektóre dopiero sie zbierają by pokazać że są ładne.. zależy to wszytko od wielkości cebuli jaką sie kupuje..
To są Azjatki, te rozdawałam na spotkaniu u Alinki.
Widok, który raczej pozostanie historią
Wykarczowany wielki jałowiec i pustka, która po nim została i czeka nadal na pomysł
I rabata, która zostałą zmieniona w tym roku
Każdy mostek jest od początku do końca zrobiony przez tatę i najmłodszą siostrę
może wygląda to tak, jakbym pokazywała ciągle ten sam, ale jest ich kilka, położonych tak, żeby można przejść dookoła stawu suchą stopą
a kiedy odwrócimy się do tyłu, zobaczymy koniec działki - nowoposadzone drzewka trzeba było odgrodzić płotem, bo wszystko obgryzały sarny...
pole, które widać za płotem kosi nam sąsiad, a w przyszłości wszędzie maja być drzewa, bo teraz wszystkie domy widoczne na zdjęciu mają na nas pełny widok