Tę "pustkę" po nadmiarze niechcianych kopii zapełnię sympatycznymi kotkami, które przyglądały się moim spacerom po Antalii (Riwiera Turecka).

Jest piesek ze stacji paliwowej, też w Antalii, na południu Turcji.


A w Stambule pod świątynią też się wylegiwuje pies.

Wyrzucam kolejną kopię poprzedniego wpisu, i coś muszę wstawić poza planem.
W Turcji rosną figi,oliwki,daktyle,granaty,pomarańcze,brzoskwinie, pomidory, papryka, orzeszki piniowe i ziemne...oczywiście, nie wszystko w każdej części Turcji bo klimat jest zróżnicowany a teren różnie ukształtowany, głównie górzysty i kamienisty, bogaty w marmury. Są też nadal kopalnie złota, jak za czasów starożytnych.Nic się tutaj nie marnuje, np. z oliwek mamy drylowane owoce a pestki służą jako opał (poza oliwą, mydłem oliwkowym, kosmetykami itd.)
Widać jak ziemia jest "wydzierana" kamienistym wzgórzom i powstają równiutkie zagospodarowane działeczki pod uprawy.
Każda kobieta turecka potrafi szydełkować, robić na drutach. O zwyczajach, religii, potrawach, sułtanie i jego pięknej drugiej żonie można opowiadać bez końca. Ale na Ogrodowisku tylko informacyjnie i ogólnie.
Pełno tu psów (zaczipowanych) i kotów, i wcale nie traktowanych jak zbędne rzeczy. Mężczyźni są sympatyczni, dowcipni, wyluzowani a jednocześnie dżentelmeni znający polskie słowa by powiedzieć miłe słowa kobietom. Tureckie żony są obsypywane kilogramami złota by gdyby zostały same, będą jakoś zabezpieczone
Dlatego "zapcham" tę "pustkę" roślinami, dodam, że Turcy lubią pomniki i symbole. Widziałam pomnik figi, widziałam też roślinę. Już nie zanudzam.

Na tym rondzie (okolice Pamukkale) pomnik figi.

Na tym oryginał.

eliza3 napisał(a)

Berberysy straciły wszystkie liście, a nadal wyglądają pięknie, cud, że jeszcze ptaki się do nich nie dobrały

Po prostu cud natury
Pozdrawiam

Janina dzięki za odwiedziny . Dziękuję.
Debra staram się wyprowadzić moje rabatki na "prostą", ale oporne są, za dużo fal.

Wczoraj skończyłam usuwać darń pod rabatkę i w miejscu gdzie kora zasadziłam 100 tulipanów "Angelique". Na wiosnę posadzę tam żurawki.
Moje rh biedne są. Może ma ktoś pomysła co w zamian mogłabym tam posadzić?

Elu, aż trudno uwierzyć, że to, to też samo miejsce
2003 rok

2013rok

Mam trudności ze wstawianiem zdjęć. Pięć razy albo wcale, dlatego wciąż edytuję i poprawiam.

To jeszcze Błękitny Meczet. Dodam, że stąpanie po puszystym dywanie, czystym, jest przyjemne.

eliza3 napisał(a)

Aniu, bardzo fajnie się ogląda zdjęcia ogrodu wraz z latami... szkoda, że ja nie robiłam zdjęć ogrodu od początku... zawsze w kadrze jakieś osoby... i trudno coś pokazać
Odkąd jestem na Ogrodowisku, częściej fotografuję kwiaty niż ludzi... chyba, że wnusie

Mam tak samo....najczęściej fotografuję rośliny i chmury....najwcześniejsze fotografie naszego ogrodu są tylko tłem do rodzinnych spotkań, tak że pokazywać nie wypada....ale jak zestawię właśnie takie duety to dopiero widać zmiany......widać dopiero co posadzone Swierki- mniejsze od moich córek...ogród bez żywopłotu...z widokiem na drogę i pola...różnica przeogromna.....zmiany idące w dobrym kierunku
To to samo miejsce...ujęcie trochę inne
2003rok

2013 rok

Późna kolacja, szybkie spanie, i wczesne wstawanie bo zwiedzania dużo.
Irenko, troszkę męcząca ale ciekawa, i klimat nam służy, co sprawia, że ekspresowo wypoczywamy.
Z Hipodromu, gdzie odbywały się kiedyś wyścigi rydwanów, idziemy podziwiać piękne meczety, Błękitny i Hagię Sofię, potem zwiedzamy pałac Topkapi i piękne ogrody sułtańskie, o których pięknie opowiada nasza przemiła przewodniczka Pani Małgosia (dlatego czas biegnie szybko i przyjemnie).


Błękitny Meczet wyłożony błękitnymi płytkami.

Kobieta koniecznie w chuście, wszyscy buty zostawiają przed świątynią lub noszą w reklamówkach.

Jeszcze śladowe ilości kolorków jesiennych. Już ostatnie niestety. Słyszałam w radio, że za tydzień ma się zima przywlec, więc będę sopelki fotografować
i maleńka sikoreczkaUwielbiam na nie patrzeć
Fajnie podziobały tą słoninkę

Dzisiaj po obiadku

Moje małe snopeczki

Katkak napisał(a)

Wyszperałam dziś takiego żurawia Zgadnijcie za ile

Żuraw cudeńki

Tess napisał(a)

Prześlicznie

Łan traw Cylindrica Red Baron.
Rośnie bez problemu, fajnie sie rozrasta, nie okrywana, dobrze zimuje, godna polecenia

Haniu przyjmij spóźnione życzenia i coś na ząb

Widoki z wysokości...


i jeszcze wyżej, nad chmurami.


Przejazdy taksówkami też były, żółtymi,bo tylko takie kursują.



Z południa Turcji, z Antali, przylecieliśmy samolotem, na póżniejszą kolację do hotelu Artemis w pięknym Stambule (kiedyś Bizancjum i Konstantynopol, który łączy wschód z zachodem, Azję z Europą, i różne kultury od czasów starożytnych do dzisiaj).

agam napisał(a)

Nie wiem czy powinnam się martwić czy to normalne u tej odmiany "Calsap". Liście są oklapnięte, koloru jasnej zieleni. Pączki wyglądają normalnie. Mam dwa obok siebie, obydwa wyglądają tak samo.

U mnie tak wygląda połowa krzewu... I to z pewnością nie oznacza, że niedobór wody, bo przecież druga połowa by była taka sama...

Gosiu, Agato, Bogdziu, Basiu, dziękuję za wpisy i powiadamiam, że przywiozłam trochę słońca, kwiatów i pięknych wspomnień. U nas szaro, zimno, i jedynie stęskniony Kajtuś rekompensuje naszą tęsknotę i zmęczenie ekspresowymi wręcz wycieczkami. W osiem dni trzy przeloty, 3 rejsy morskie, 6 hoteli i ok. 300km przejechanych codziennie autokarem.
Podzielę się z każdym, kogo nie zanudzę...
Taka trasa:



Do samolotu:

Dzisiejszy wieczór



Sentry bez liści ciekawe, gdzie on jest

Agata pierwsza którą przesadziłem była prawie taka jak Twoja druga przesadziłem po roku (też padła)
trzecią nie przesadzam na 100%

jodłę kalifornijską Argentea zaszczepiłem na przyciętym czubku 4metrowej jodły, jedną zimę wytrzymała to będzie już OK czyli będę miał dwie: wyrośniętą córcię i niższą mamusię

cyprysik nutkajski Gloria Polonica za parę latek będzie królował(a) mam nadzieję

kupiony w Krzywaczce raczej wiesz gdzie to jest
a ten po lewej jałowiec chiński Plumosa Aurea też z okolic Krakowa