A co się działo z tym jednym świerkiem, w ogóle się nie przyjął?
Bo ja niedawno się zorientowałam, że u mnie jeden w szpalerze też jakiś dziwny, tylko wcześniej nic mu nie było, zastanawiam się czy coś mu korzeni nie podgryzło, bo zeszłej wiosny coś mi obok niego wszystkie irysy wciągneło do wnętrza, chyba jakiś karczownik.
Szkoła na razie nie daje w kość, bardziej zajęcia pozaszkolne.
W życiu nie może być próżni, skończyła się robota w ogrodzie to inna się znalazła i w końcu w domu coś trzeba porobić, mam dwa pokoje na górze do urządzenia, ale najpierw muszę je odgruzować