Robert, u mnie w miarę ciepło, ale po kwiatach zostały suche badyle po przymrozkach. Skończyła się pora suszy, nastała pora deszczowa i ciągle leje. Jeszcze nie skopaliśmy warzywnika, za mokro.
Przez moje całe życie w Polsce, nie widziałam tyle dziwaków, co przez parę miesięcy w Niemczech a wyjężdżając byłam już po czterdziestce. Kolczyki, tatuaże, zielono, żółto, niebieskie włosy, łachmany...a ja po Polsku, nie da się opowiedziec, co musiałam przeżyc. Niemcy nie mają szacunku do drugiego człowieka, do swoich rodaków też nie. Niemcy, to egoiści, a kobiety są gorsze od mężczyzn, zawistne, zazdrosne o wszystko i bardzo niezaradni.
Kanada a Polska. Tego nigdy nie da się porównac. Rdzenni mieszkańcy Kanady, to Indianie a Indiańskie przysłowie mówi "Człowiek należy do świata, ale świat nie należy do człowieka" i powiedziec to do Polaka. Mentalnośc Indianina i Słowianina, różni się wszystkim. W ogóle teraz kontakty między Polakami w większości ograniczają się do rozwowy w drzwiach, jak w Niemczech a ścieżki do sąsiadów zarosły trawą i krzakami. W Polsce dużo się zmieniło na lepsze, ładniejsze, ale nie przyzwyczajenia.
Orzech ogromny, dziękuję. Szkoda, że do zjedzenia, tak mało. Futrzaki sympatyczne, dla mnie to najlepsze, co pokazujesz. Dobrze, że spotykasz miłych ludzi.
Wierzę, że w końcu zmienisz tych Węgierskich kolegów na Kanadyjczyka.
Pozdrawiam. Halina

Karmienie pisklęcia Orła Czrnego.