Siedzę na zajęciach i skorzystam, że tu mam zasięg to dodam fotki z wczorajszych prac, a zdjęcia mam na telefonie. Wczoraj podzielilam nasze 4 krzaki poziomek, które ładnie się rozrosły i tyle mi wyszło nowych sadzonek
Te wszystkie celowe w końcu znalazły się w ziemi
I na razie tylko białe tabliczki ukazują że na wiosnę coś w tym miejscu powinno się pojawić! Mam nadzieję, że nas zachwyci widok wiosną, bo teraz jest tak
berberysy 'Julianne' (miałam dużo 10 szt. minimum) , zostały sie chyba tylko 2 - mam od 2008 roku... i co roku przemarzają.. oprócz ostatniego roku.. no ale zima też była słaba... i tak co roku wywalam .. nie marzły zupełnie, tylko przemarzały.. i odbijały prawie od granicy śniegu... na wybarwienie nigdy się nie doczekałam.. bo albo marzło i zrzucał liście, albo był zielone do śniegu.. miejsce zaciszne i osłonięte.. miejsca miały rożne. i to samo... Brzydki krzaczor... dla mnie do wyrzucenia bez litości.. nawet owocków nie ma.. wolę berberysy.. Po poprzedniej zimie nawet M sie złamał by je wyrzucić, a one na złość ostatnią zimę przetrwały ..
Poczekalnia - wszytko oprócz przedogródka mam już posadzone (trochę cebulek się zostało).. irysy poszły jak leci w wolne miejsca.. czyli poczekalnia w gruncie.
Przedogródek - cisy dokupywałam od początku lipca partiami.. teraz dokupiłam cisy na żywopłocik w naszej okolicznej szkółce, bukszpany zamówiłam przez internet i drugiego dnia były u mnie (ekspresowa przesyłka).... trawki jeszcze zamawiam, bo nie mogę sie zdecydować... żurawki zamówiłam przez internet, jasne bukszpany się zamienią miejscami z ciemnymi bukszpanami na innej rabacie..
O z tymi
A pies już dziś mi próbował kopać w nowej rabacie na froncie.. chyba jednak muszę coś tu zrobić na osłonę