Cała działka ma ponad 12 arów i jest w wąskim prostokącie ok 14,5 na 87 m. Ułożenie jest fatalne, tak, jak to kiedyś w latach 70 tych budowali. Przed domem, od strony ulicy jest przedogródek potem dom, wjazd na podwórze- wypolbrukowane, następnie garaże i szopka, którą gdyby nie mój tato, /mieszkamy z rodzicami/, dawno bym rozebrała, a za nimi dopiero jest ogród z zaniedbanym bajorkiem, gdzie grillujemy.
Niestety nie mam pięknego tarasu z widokiem na ogród, przeważnie kawkę pijemy latem przy wejściu do domu, jak na patelni, bo dokładnie na przeciwko bramy wjazdowej, także nie ma jak się osłonić.
Przy układaniu kostki wymyśliłam sobie pod pergolą, oddzielającą podwórko sąsiadów, Takie zakole w przejściu do szopki, żeby tu postawić stolik i posadzić w łezce przed, jakieś osłaniające drzewo, ale to raczej też się nie sprawdzi i tak będzie wszystko widać.
Rozpisałam się, a przecież zdjęcia miałam wgrzwać...
Ostrzegam, dla ludzi o mocnych nerwach

Ze wstdu nie pokażę się chyba z tydzień na Forum

No to jadziem
Na pierwszy rzut widok od strony ogrodu na wjazd /brama wjazdowa po lewej/, dalej po lewej przejscie do przedogródka
z dalszej perspektywy
moje "intymne" miejsce na kawke
a tu widac garaz
Nie patrzyc na rosliny... do przesadzenia