Kasiu jeszcze jeden korzeń znalazłam

Mój syn na zajęciach dodatkowych popełnił takie oto jesienne drzewko:

A na drzewku oczywiście musiała siedzieć............... Matylda

różyczki w podzięce dla Wszystkich odwiedzających ....



i trawniczek na zakończenie dzisiejszej mroźnej sesji ...

A zmrożone rano byłam w szoku -5 było
A wyglądało to tak :

Lato w ogrodzie tworzą kolorowe gaje i miododajne rzeki


klon japoński disectum

Dziękuję Kondziu

w podzięce dla Ciebie pęcherznica "Diablo" w mroźnej kreacji

jeszcze w temacie czarnych berecików z kryształkami ....



albo tak po prostu, zwyczajnie, polnie...



albo sielsko, wiejsko ...zioła lub zielsko

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Kasiu mój korzeń we wrzosach. Niestety tujki padły i korzeń zmienił miejsce.

Małgosiu, tutaj między wrzosami rośnie hebe?....zimuje u Ciebie?

Kasiu mój korzeń we wrzosach. Niestety tujki padły i korzeń zmienił miejsce.

Wschodnia część ogrodu z Janem Byczkowskim i Białobokiem

Zatoczka karasiowa z brzozą Youngii

Świerk Jan Byczkowski i Wiąz Camperdownii

W tle olbrzymia wiśnia Pissardi

Katarzynka - witaj nowa.. każdy był tu nowy

Agnieszka - co miało zmrozić zmroziło Jutro ciąg dalszy wywalania przemarzniętych ślicznych kfiotków Dziś nie zdążyłam.... trochę pracy było innej... ale 3 hortensje ogrodowe znalazły nowy domek i je odwiozłam..... pomogłam upchać do ziemi... jak rosły to wydawały sie małe, a jak wykopałam to już były duże .. tak sie zmienia perspektywa

Małgosiu - liliowce szybko rosną.. zawsze mogę ci pomóc robić busz z moich Też mi szkoda tych liliowców ..ale to była konieczność.. ścieżka za wąska na liliowce i przejścia nie było, pomijam fakt, że kosić sie też nie dało.. A poszerzyć ścieżki tym bardziej.. liliowce ładne tylko przez część sezonu, a potem było brzydko i trawa (a raczej jej brak) szpeciła cały czas.... W nowym miejscu też będzie łądnie.. i będzie ich w kupie więcej Pod brzózkę może dam rozplenicę?? Myślę co tam dać.... a może rozchodniki na brzegu??
Rabatę robiłam w 2011 roku A 2 lata później już przesadzam bo za gęsto.. połowę już wyeksmitowałam..

Piątek, 4 października 2013

Kolejne grządki skopane .

Dziś z działki wróciłam ok. 18.30 tak się napracowałam że nóg i rak nie czuję, a o plecach nie wspomnę, cały czas jest mi zimno w plecy.Po mimo tego że dzień był naprawdę piękny.
Skorzystałam z okazji i kończyłam moje syzyfowe prace na działeczce, posadziłam malinki mam już 20 sztuk malinek, posadziłam je aż do samego płotu , na zdjęciu ich nie widać bo są obcięte, a te od sąsiada jeszcze ich nie obcięłam.Pozniej je obetnę niech sie zaklimatyzują.



Skopałam kolejne grządki 2 i ½ wczorajszej nie dokończonej.
Perzu może była i przyczepka, ale zakopywałam go w dołkach, po mimo to jeszcze mi tego dużo zostało na jutro.



Dziś do pracy przy grządkach używałam wideł , motyczki, pazurków, znów wideł i na koniec grabi i łopaty dołki wykopywałam dość głębokie i zakopywałam to świństwo, ale i tak mi jeszcze tyle tego zostało że nie jeden dołek wykopię jutro w ogrodzie. Jakoś wystękałam te grządki, na jutro zostały mi jeszcze dwie grządki i obrzeża .Później wezmę się za nowy kawałek do kopania. Hrabia mi pomagał deptać grządki hehehehe.
Super pomocnik.

żurawkowo...

Z wiązem Camperdownii

No i mrozik już mamy:

Majowe irysy

i pustynniki


klon palmowy disectum

klon Shirasawy Aureum w malowniczy sposób ubarwia mój ogród
od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni

klony są koroną mojego ogrodu

No trochę mnie nie było ale niestety - albo robota w ogrodzie albo internet - chyba nietrudno się domyśleć co wygrało
I znowu myślałam że już nic nie będę przesadzać i... na myśli się skończyło. Dzięki temu portalowi człowiek rozwija się ogrodniczo, tworzy nowe pomysły i kompozycje, wyrabia smak.
Z przykrych wiadomości to mróz - ściął liście, szczególnie winobluszcza - buuuu nie będzie pięknego widoku jesiennej czerwieni Orzech też zrzucił liście - normalnie morze liści na trawniku:



No i jeszcze wiata na stół - wciąż nie dokończona - teraz schnie, potem czeka ją malowanie (będzie przyciemniona) i zadaszenie (będzie przeźroczysta pleksa by było widać drzewa. Wyszła strasznie duża - wklejam pierwsze foty - to dopiero szkielet, będą jeszcze kratownice przy słupach, wiszące donice, pnącza na kratownicach no i pewnie drewniany stół i krzesła - ale to powoli, na razie nasz budżet domowy popełnił sepuku i musimy sie odrobić



Słupy z przodu będą miały wysoką kratę na pnącze, krata bedzie też na przeswicie pod sufitem z tyłu



Widok na rabate z lustrem

debora_abc napisał(a)

Dużo pracy z tymi grządkami ale efekt jest więc się opłacało Nawet na kawałku widać, że to nie takie proste
Pozdrawiam !

Witaj debora_abc Pozdrawiam dziękuję za odwiedzinki. Wiesz dziś znów zrobiłam 2 i 1/2 grządki , a tak się napracowałam że , już pod koniec nie czułam rąk i nóg . Nie dało się szybciej zrobić przez tyle godzin robiłam te grządki od 12.00 do 18.00-tej , to prawda ze nie jest lekko wybierać ten perz .Dziś używałam wideł , motyczki, pazurków, znów wideł i na koniec grabi i łopaty bo wykopywałam dołki dość głębokie i zakopywałam to świństwo do dołków, a i tak mi jeszcze tyle tego zostało że nie jeden dołek chyba wykopię w ogrodzie. Jakoś wystękałam te grządki, na jutro zostały mi jeszcze dwie grządki i obrzeża .