Krysiu, żyję

Padłam wczoraj, po wszystkim, po pożegnaniu gości i ogarnięciu domu. Dzisiaj wstałam przed 9tą

Jak dobrze że jest sobota

Wprawdzie przegapiłam bazarek (teraz już nie ma po co jechać), ale jest tak zimno że pewnie niewiele osób by stało. Trudno, może za tydzień
Nikita, rozważałam malowanie twarzy, ale stwierdziłam że się upaprzą plus wszystko dookoła, więc odpuściłam. W sali zabaw jest pani do malowania twarzy, maluje dzieci po kolei podczas gdy pozostałe szaleją, ja nie miałam takiego luksusu, ledwo ogarniałam ze szwagierką dzieciaki. Jedna dziewczynka pół imprezy spędziła na schodach, bo ciągle chciała się bawić na górze (porozstawiali namioty dziecinne i robili zawody ile dzieci zmieści się na raz do jednego

Generalnie fajnie było, może ciut za długo bo dzieciaki już zmęczone były. Ale na plus
Gabi - 3 nowe Barbie
Marzenko, dom już ogarnięty, wczoraj to zrobiłam, 2x zmywarka wypełniona po brzegi, stado otwartych chrupek i innych słodyczy...
miłego weekendu!!