Cześć kochani. Melduję się z rana. U mnie pada. A u Was? Ale zrobiłam sobie kawunię i zaraz
pokażę Wam moją rabatkę.

Nie wygląda ona jakoś spektakularnie, bo roślinki malutkie i prawie w ogóle ich nie widać. Ale oczywiście mam nadzieję, że się wspaniale rozrosną

Ale i tak jest cudna!

Dobra, krytykę też przyjmę

A tak serio to jestem jak najbardziej otwarta na wszelkie uwagi. Tak jak Kasia radziła pod korę wrzuciliśmy warstwę skoszonej i przesuszonej trawy.
A potem przyszedł czas by rozparcelować wór od teściowej. Tutaj akurat na samym środku wpakowaliśmy tak ni z gruszki ni z pietruszki 3 hortensje nn, kolorowe. A dlaczego tutaj? Bo tutaj docelowo będzie kiedyś kompostownik a ja potrzebowałam krzaków by go zasłonić. No i oczywiście na chwilę obecną nie mam pojęcia co zrobić z tymi hortkami. Jak mają rosnąś gdziekolwiek to równie dobrze mogą rosnąć tutaj właśnie. Z tyłu widać bardzo biedny badyl też hortensji, ale wydaje mi się, że on nie przeżyje.
W worze były jeszcze floksy; białe, jasno-różowe, ciemno-różowe. Posadziłam je przy wejściu do garażu. U teściowej wyglądają cudnie- kolorowe kępy, raj dla oka. Bardzo mi się podobają, a ta rabatka mogłaby być taka wiejska

Pomyślałam sobie, że za floksami mogłabym posadzić jeszcze wysokie ostróżki. By się komponowały na tle ściany. Tam gdzie jest piach (no właśnie - to jest właśnie ten mój PIACH) - będzie wysypane żwirkiem - tam jest dojście do kranu (wiecznie wije się tam wąż

i gazu i Pan Mąż kategorycznie nie zgodził się na rabatkę w tym miejscu. Ale może tak cichaczem wpakuję tam jakąś donicę?

A przed floksami może coś jednorocznego? Muszę przemyśleć, z resztą budżet już wydrenowany na ten rok.
Rabatka floksowa nie jest dokończona, kształt ma ledwo jako-taki a raczej jego brak - zaczęło lać i tak się skończyły prace w ogrodzie wczoraj. Żwirek wokół domu też czeka na dosypanie.
Za to udało mi się podlać trawnik Rosahumusem. Będę meldować o efektach.