I następna zła wiadomość
Tym razem ogrodowa. Znowu się nie przejęłam... A właściwie przejęłam się najpierw, nawet poszłam sobie oglądać moje zawilce, a potem pomyślałam, ze nawet nie mam gdzie ich przesadzić i teraz nawet, gdybym miała, to jak je ruszę, to zmarzną. Niech sobie dalej tam rosną i nawet niech się nie ważą dowiedzieć, że mają zaszkodzić moim śliwom wiśniowym ;0
Chyba, ze chcą ze mną sobie pogadać
A takie są śliczne
Pytanie do Toszki: Toszko, zalinkowałaś we wcześniejszym poście zawilce gajowe ( wiosenne). Czy złe sąsiedztwo łączy także zawilce jesienne i śliwy wiśniowe Nigra? Pytam się bezpośrednio, bo może wiesz, a mam wątpliwości i troszkę pogubiłam się w tych wszystkich zalinkowanych tekstach ...
Aniu, podobno kłopoty chodzą parami... Wydatki też, ale u mnie to już szereg wojska
Już nie będę wymieniać, bo to nie miejsce, ale napiszę tylko, że jedziemy na wesele mojej chrześniaczki ..., a dziś córcia mi zameldowała, że nie wiadomo jak, ale pękł brodzik. Ręce opadają ... Już nawet się nie przejęłam, a co tam ... moja psychika zrobiła blokadę Będzie czekać naprawa... na szczęście mamy jeszcze drugą łazienkę z wanną ...
Aaa, synek zapowiedział, że ekspresowo robi prawko i ma za mało kasy. Liczy na nas
Beatko, mam nadzieję, że po rozchodniki pojechałaś. Ja te na fotkach rozmnożyłam z jednej kępki. Podzieliłam wiosną. Niby takie najzwyklejsze, ale bardzo fajnie kolorem grają z Vanilkami. Podobnie się przebarwiają
Beatko, jeszcze jeden sezon i będziesz wiedziała, czego chcesz. A masz świetne wyczucie w łączeniu roślin, więc na pewno ci się uda i będzie pięknie
Dobrze, ze masz przechowalniki. Gorzej, jak już ci miejsca zabraknie. Wtedy dopiero zaczyna się jazda
Roszady, jakich mało
Mówisz w listopadzie? Może poczekam z jednym pokojem
Sebek, ja bym pogrzebała w ziemi,ale ukrop jest. 30 stopni. Czekam, aż się ciut ochłodzi...
Dosiałam dziś trawę. Nowa trawa przez mojego psiaka ma łyse pola. Zachciało się jej we wschodzącej trawie tarzać. Jak się ma psiaka, to niestety bywają straty ...
I rośnie jak głupia. Dwa dni po koszeniu:
Ależ ja się absolutnie nie gniewam Iwonko ... to fajnie, że prezentujesz swoje zdanie ... bo to przecież nawet nie krytyka tylko sugestia ... Lubię bardzo takie podejście
Nie bardzo chciałabym tam hortensje ale może słusznie coś białego można by tam powtórzyć ... aby zgrało się z bielą ścianki? A może jednak jakiś element architektoniczny? Tam obok ścianki ma być jeszcze ławeczka, ale pewnie Ty widziałabyś to powtórzenie gdzieś na wysokości RB?
A jeśli faktycznie rośliny to może podpowiedz mi Iwonko jakie?
Będę za chwilę. Teraz podlewam ogród. Dostałam reprymendę od Zbyszka za trawnik, że słabo podlany. Dwa dni trawę on podlewał, to rownie jak goopia. W piątek koszona, jutro chyba kosiarkę będę musiapa odpalić. Idę lać wodę dalej
Iza, mój Zbyszek bardzo by Cię polubił.
Powiedział, że dwa "meble" uwielbia w domu: szafę pod zabudowę i schody. Obu nie da się przestawić.
No, doszła 2 lata temu kuchnia. Też pod zabudowę.
A ja teraz przestawiam w ogrodzie. Z domem dałam sobie spokój. W ogrodzie taniej. Przesadzisz, podzielisz, zrobisz nową kompozycję, a jak idziesz do sklepu po mleko i bułki, nawet nie wiadomo kiedy cebulki wskoczą do kosza
Ciekawe, kiedy to będzie? Kiedy nic do roboty nie będzie
Człowiek głupi, zawsze sobie jakieś zajęcie wynajdzie
Ostatnio słyszałam młodego, jak przez telefon skarżył sie koleżance, ze pokoju nie może przemeblować, bo szafa w zabudowie nie da się przestawić. Pomyślałam sobie: ma coś po mamusi
Toszko, zalinkowałaś we wcześniejszym poście zawilce gajowe ( wiosenne). Czy złe sąsiedztwo łączy także zawilce jesienne i śliwy wiśniowe Nigra? Pytam się bezpośrednio, bo może wiesz, a mam wątpliwości i troszkę pogubiłam się w tych wszystkich zalinkowanych tekstach ...
Ty w pracy a ja tu buszuję po Twoim ogrodzie
U Any zobaczyłam w nóżkach hortensji rozchodniki, teraz podobne połączenie widzę Iwka u Ciebie i zaczynam łapać chorobę. Dodatkowo chyba podświadomie chcę za wszelką cenę przekonać się do rozchodników, bo moja Mama zadzwoniła wczoraj i oznajmiła, że wykopała i walnęła pod kompostownik całe naręcze rozchodnika. I albo go sobie dzisiaj zabiorę, albo pójdzie na zmarnowanie. No to zaraz po niego jadę :/
A tak w ogóle to pięknie u Ciebie, wiesz, czego chcesz i działasz konsekwentnie. U mnie same przechowalniki i to wokół domu, gdzie zasadniczo powinnam mieć już najbardziej przemyślane rabaty. Mąż obiecał, że na wiosnę odłoży na kostkę wokół domu, na podjazd. Oj wtedy zacznie się u mnie dopiero jazda z tym wszystkim. Póki co, uczę się od Ciebie jak należy planować prace ogrodowe i same rabaty.
Pozdrawiam znad kawki.
Hortki są nienormalne w tym roku. U mnie też. Jedne mają ładne kwiaty, inne wielkie gałęzie... Namyślają się, czy na czubku już kwiecie pokazać, czy jeszcze rosnąć ...