uprzejmie informuję, że mebelki przyszły wczoraj. Jako że kurierem mnie spotkał w bramie powiem tylko, że jest chyba 5 wielkich kartonów nie otwierałam nie wiem co i jak...
ach pisząć 'kontakt' miałam na myśli gniazdko, taki skrót myślowy mnei naszedł
Ja nie chisteryczna matka ale zatyczki zawsze w gniazdkach były Na Maje się cieszę, ale obejrzę powtórkę niestety...
to ja lepsza jestem...mój przywiózł któregoś pięknego dnia do domu jarzębinę a ja z kwitkiem Go odprawiłam...głoopia byłam...ale błąd naprawię i jarzębina/jarząb będzie
Iwonko moje mają pierwszy raz pióropusze, po dzisiejszej Mai okazuje się że kwitnięcie gracilimusów zdarza się rzadko. A że zima była łagodna i jesień długa to zakwitły. Pierwszy raz zakwitł też giraffe
do mojej piwnicy 'obcy' dorośli rzadko wchodzą, ba można powiedzieć wcale. Więc jak dzisiaj sąsiad odbierał wnuczki, a one wyszły z piwnicy to lekko podejrzliwie patrzył jakbym je tam za karę trzymała...
Ooo i takie pomieszczenia dobre sá Ja swoje dyplomy też wieszam w pokoju " biurowym" Oczywiście dyplomy nie ogrodowe bo do takich to mi jeszcze lata świetlne, setki lat świetlnych!
dzisiaj u mnie mgłaaaa, wczoraj lało. Nie mogę za specjalnie nic porobić bo antybiotyk właśnie mi się skończył, ale może pójdę trawy powiązać. Poza tym nic innego już nie robię w tym roku w ogrodzie... jeszcze róże obkopczykować ale na razie za wcześnie.