Pokazałem dalsze zdjęcia z wycieczki, w ostatnim poście dużo dębów błotnych, była tam cała aleja, alę mam dla Was nowinę, byłem wczoraj na rybach i w końcu trafiłem na skoki, rewelacja, szykujcie patelnię. Jednak to może w następnym albo jeszcze w kolejnym. Pozdrówka przesyłam.
Halino, pierwszy raz słyszę że część bocianów zostaje, wiem że w Niemczech jest cieplej niż u nas a na południu, mało co śniegu ale nie wiedziałem o tym. Tu jest jak piszesz miasto miesza się dzikością natury, to mi się też bardzo podoba. W kraju to takie ogrody by rozszabrowali w jedną noc same dołki by zostały. Ja u siebie próbowałem coś sadzić za płotem, to albo wykopali albo połamali i nic nie mam, śmieci do zbierania co tydzień po hołocie. Róże są ładne ale ja za nimi nie przepadam i siebie mam 3 ale nie zajmuję się prawie nimi. Być morze orzeł nie wyszedł po orlemu i jakość kiepska, ja nie podglądam przez kamerki, wolę osobiście. Jak mam taką możliwość i okazję to rozmawiam z polakami. Dziękuję Wam za miłe słowa i muszę kończyć.
Witajcie, dziś dalsze fotki z wycieczki, pierwsze trzy zrobiłem po drodze na ulicy, na jednym jest cerkiew. Haniu, bardzo mi się też kładka podobała i nic nie poniszczone ani papierów nie narzucane. Sklep z zewnątrz nic szczególnego ale w środku, ładnie i przyjemnie. Są wędliny robione tutaj ale ja nie jadam wędlin już mi dawno obrzydły, jadam tylko swojej roboty, reszta to można się po tym przekręcić. Są polskie smakołyki, puszki, słoiki i różne tam i woda, pije naszą bo ichnia smakuje jak deszczówka, 1,30$ za butlę 1,5. Francuskiego bardzo mało tu słychać. Ale mój znajomy mówi że w Quebec, po angielsku nie chcą za bardzo gadać.
Czy my jesteśmy normalni? Działamy wedle imperatywu i podług normy jednak, że w każdym porządnym ogrodzie cis, grab i wiśnia być musi (nie wspomnę o innych chabaziach).
PS Napięcie moje podczas czytania wzrosło, bo myślałam, że Ci to wszystko się do auta nie zmieści a Ty piszesz, że do ogrodu! Ale dobra kompozycja przestrzenna działa cuda.
świetnie!
a ja patrzę na konwalnik, zabiorę z różnych miejsc i zgrupuje w jednym chce tak, jak u ciebie i te cisy takie uładzone, za rok moje uładzę
a co bukszpanów, tych jasnych, one najlepiej wygladają, jeśli są przycinane w sierpniu, może jednak różnią sie od tych zielonych, słabsze są...?
potwór hosta ładnie się złoci jesienią
rh sadzone w kwietniu 2012 sporo urosły, wyleciały stąd cynie, ale wiosną znowu pokaz tulipanów, sadzonych sadzarką
jeszcze w niektórych miejscach mini goździki kwitną i rozchodnik
paulownia bez liści, zmarzły i opadają
perovskia przyjęła się w nowym miejscu
tulipanowiec powoli się złoci
No i kolejny tydzień się zaczął ... Nie wiem dlaczego ostatnimi czasy te tygodnie uciekają mi jak szalone... Mam poniedziałek a potem ani sie obejrzę i już piątek ... Weekend mija zbyt szybko i cały cykl zaczyna sie od nowa ... A amok imprezowy mnie wcale nie opuszcza ... Jak nie jestem po imprezie to szukam prezentów na kolejną imprezę, i tak w koło Macieju
Jakby tego wszystkiego było mało , to w tym ciągłym biegu nawet do fryzjera z synem nie było kiedy pójść.. Tak więc postanowiłam obciąć go sama ...aaaa... Co potem było , to nie napiszę , bo prawie mi dziś dziecko do szkoły nie kciało iść .... Jakoś go jednak przekonałam i poszedł ...wrócił z bananem na ryjoku opowiadając , jak to inni koledzy opowiadali , jak padli ofiara nożyczek swojej mamy .... Tak wiec sytuacja się rozładowała a po lekcjach pojechałam z moim prywatnym dzieckiem do fryzjera , by poprawił co ja spartaczyłam
I to taka historia , coby się pośmiać na początku tygodnia ... Buziaki dla Wsszystkich Zaglądających ... Miłego tygodnia życzę i oby Moc Was uchroniła od tego typu " wypadkow "
I na przekór tym wszystkim diabelnym przymrozkom dla Was mój wiciokrzew
Martwię się jednak o umbrelkę
Była kopana w czwartek, a przyjechała do mnie w sobotę dopiero.
Pani w punkcie nie podlewała jej, by nie wypłukać ziemi, i żeby bryła nie była jeszcze cięższa.
Ja podlewam 2x dziennie, ale liście ma nadal padnięte
Myślałam, że może korzeń wysechł (wyschnął?) zbytnio w ciągu tych dni, ale teraz podejrzewam, że to mogą być przymrozki nocne...
Jak myślicie???
Na wiosnę muszę pozbyć się morwy (nie lubię jej) i zamienić na coś bliźniaczego do klona flamingo, żeby piętra się zgadzały.
Trochę średnia ta kompozycja z umbrelką, za dużo pieńków w kupie, ale cóż...., miłość jest ślepa.
Podsadziłam na razie carexami Ice Dance i wsadziłam dużo cebul Angelique.
Witam wszystkich bardzo serdecznie, mam na imię Jadzia, ośmielona pochwałami Danusi pomyślałam, że pokażę Wam swój malutki ogródek.
Od ponad roku śledzę poczynania w wielu forumowych ogrodach.Zadomowiłam się tu już na dobre : )
Mama niewielki ogródek przy domu, uprawiam go od około sześciu lat, na początku to było odgruzowywanie i wielkie sprzątanie gdyż przez wiele lat było tam składowisko gruzu ,popiołu i zakopanych pod ziemią śmieci.Do dziś przekopując rabatki znajduję butelki ,rajstopy różnego rodzaju opakowania po lekach itd...
Ale nie narzekam bo cieszę się z tego kawałka ziemi i chociaż zasoby finansowe skromne to i tak zawsze coś wysupłam na kolejną roślinkę. a że kosztem nowych butów czy kurtki to nieważne przecież stare też jeszcze nie najgorsze ; )
A więc raz jeszcze witam i chylę czoło zachwycona Waszymi pięknymi ogrodami.
Graby podkarmię i poprzycinam.
Obwódka bukszpanowa jest zupełnie dzika na razie, bo już za późno na podcinanie
Wygląda to na razie trochę "pożal się Boże", ale wiosną będzie ładniej.