Danusiu dziękuję ,jestem wzruszona.Często myślę o tobie i tak bardzo gorąco pragnę abyś w końcu miała trochę beztroski,czas dla siebie i swojej ogrodowej pasji taki totalny luzik.A tu nic ciągle żyjesz w większości ułatwiając życie innym.Chyba masz patent na anioła ! Też ściskam cię mocno z łezką w oku.Ja pędzę ,tyram... wiesz i doskonale rozumiem brak czasu.
Wiosną sie zastanowię.. i chyba jednak trawy przemebluję dając więcej miejsca limce... fajnie wygląda z tarasu, a traw jak będzie połowa mniej też będzie ładnie.. jak będzie 1/3 też będzie ładnie Tylko to kopanie...... trawy są ciężkie do kopania Hortki przesadzałam w tym roku kilkakrotnie i się dają I nawet to potrafi przeżyć... kwitnące przesadzałam
Mówisz, że w twojej listki brzydkie... no w mojej też.... jeżeli idzie o liście to ma najbrzydsze z wszystkich... Incredit różowa miała brzydsze ale ją jakies robale zjadły doszczętnie i musiała stratować od prawie zera.. a i przesadzałam ja kwitnącą... I teraz pięknieje z dnia na dzień... .szałerek, przesadzenie i pomogło...
A kicia nie robi im krzywdy?
Moja sunia jak spotka taką zaklętą królewnę to delikatnie zachęca do zabawy, podobnie z jaszczurkami. Czasami muszę interweniować żeby im krzywdy nie zrobiła.
Nie będę sie już z nimi bawić... rok temu rosły w gruncie i też były marne.... w tym pozostawiłam w doniczkach.... i są jeszcze marniejsze niż rok temu. Nie mam warunków na przechowywanie i nie mam ochoty bawić sie w różne zabiegi. Wychodzę z założenia, że jest tyle roślin, które są ozdobne bez specjalistycznych zabiegów, że szkoda mego czasu.
Ogród mam duży do obrobienia, ręce tylko dwie, pracuję... i nie mam czasu na zabawy. Moje rośliny rosną bez specjalnych zabiegów, a te które nie chcą mówię im do widzenia. Bez żalu
Z tego powodu żegnam sie z mieczykami.... coroczne wykopywanie mnie denerwuje. Zostawię tylko kilka sprawdzonych dalii.... wykopane w kartonie zimują i posadzone kwitną i nie kapryszą
Z tego powodu oddaje moje wszystkie hortensje ogrodowe (już znalazłam im nowy domek)... nie będę biegać z okrywaniem.. Ale krzaki są ładne i szkoda mi było je wyrzucić.... wiec czekałam na biorcę.. i już mam Okrywałam przez rok to ładnie kwitły...ale okrywać 6 wielkich krzaków to już za dużo
Ale jest tyle ładnych innych hortek... np ta Starbrust.. posadzona w za ciemnym miejscu i za gęsto.. muszę przesadzić Wiec pójdzie zamiast ogrodowych ii Everesta przesadzę.... bo ładny i szkoda, by rósł tam gdzie rośnie.. ma za ciemno
Przyznaję, że i mnie ten brak kwitnienia zaskoczył . Ale ja je tak lubię, że i ta ich zieloność mnie cieszy.
I u mnie teraz też jednego będę przycinać.
No, to pokazuję
Dziękuję
Ale kałuży jeszcze wiele brakuje do marzenia... ale dążymy do celu.... w tym roku kałuża zaniedbana.. Roślinki zmarniały, brzeg niewykończony.... tylko ryb przybywa
I lotos jako atrakcja lokalna Ale ta atrakcja mi sie podoba.. jak marzenie
Piszesz u siebie, że masz gęsto i za gęsto.. ja to samo mam.. i jestem niereformowalna... rok temu posadzone trawy i limka.. i już zagłuszona
Teraz dylemat.. eksmisja dla limki czy dla traw... i brak miejsca gdzie to przenieść.... z tego powodu limka słabiutka Zrobiłam dla niej wyjątek i nawet nawozu dostała.... i to 2 razy... specjalistyczny dla hortek...
Dziękuję za kwiatek.
Żałuję, że nie mogę takich uprawiać.
Pytasz po czym wspinają się powojniki.
No, nie wiem , nie wiem, czy powinnam zdradzać tajniki. Ale niech tam
Tutaj wykorzystałam tunelowy kabłąk, który wypełniłam czymś w rodzaju pajęczyny.
A te 'obeliski' zrobiłam z niepotrzebnych już prętów.
I oplotłam taśmą, by były bardziej stabilne, i by ułatwić powojnikom wspinaczkę.