Wrześniowy ogród początkowo był letni, ale w szybkim tempie zmieniał się w mocno jesienny, dziś już mamy masę jesiennych kolorów i lecących liści. Ale fotki z dziś jeszcze w aparacie więc zaczynam tymi z początku miesiąca
A i sadziłam dziś rośliny od Gosi i Anitki w ziemi mimo tygodniowych przejściowych opadów masakrycznie sucho nadal Dołek wykopie na gł. 15 cm max, ale już o rozdrobnieniu brył w palcach nie ma mowy.
Wracamy do ogrodu
astry dopiero nieśmiało zaczynały
Dalsza część prawej strony, w te i we w te . Również wymaga uporządkowania. Rany, kiedy ja to wszystko ogarnę . Króluje tu niestrudzenie kwitnący aster Frikarta Mönch, bardzo wdzięczna roślina. Z tyłu kłosowiec, którego już planowałam wyrzucić bo jakiś taki nijaki był. A okazało się że on dopiero szykował się do kwitnienia.
Kilka słonecznych wieczornych kadrów wstawiam. Od jutra ma padać.
Mężaty zdecydował, że przed deszczem jednak spróbuje skosić trawę, ale dla bezpieczeństwa zamiast traktorka, użył starej spalinowej kosiarki. Finał jest taki, że trawa ma poszarpane końcówki, a ja pół dnia grabiłam to, czego staroć nie był w stanie zebrać, czyli większość. No ale żaden maluch nie ucierpiał, a to najważniejsze
Tarasowo nadal ładnie
Wiejsko też niczego sobie
Róża The Fairy wysadzona z konieczności w niesprzyjającym czasie (gorąco, susza), wyciągnięta z ziemi ze szczątkowymi korzeniami. Myślałam że nic z niej nie będzie a jednak żyje i ma się dobrze. Biedaczkę czeka jeszcze jedna przeprowadzka.
Spaceru c.d., Majka wiernie towarzyszy . Tu rosła hosta o niebieskawych liściach, postanowiłam zamienić ją na haconechloa.
Ja liriope dostałam wiosna od Irenko. Gdzieś posadziłam i nie wiedziałam gdzie. W zeszłym tygodniu sprzetalam rabaty i patrzę coś mi kwitnie. Widzę, u ciebie taka sama roślinę muszę sobie zapisać,że to liriope.
Murek z kranikiem bardzo ładny już mi świta w głowie czy coś takiego nie zrobić, ale ciut szerszy ze schowkiem na złączki, kraniki, uszczelki i inne duperelki wodne.
U mnie też różne zwierzątka, ale mam koty 3 szt sąsiada już je miałam pogonić z miesiąc temu bo mi kupczą, ale jak zobaczyłam że co chwilę któryś coś w pysku niesie zrezygnowałam.
Kretami eM się zajmuje jak widzi kopiec świeży ma urządzenie z petarda i jest na jakość czas spokój. Zima pozwalam im kopać niech się odżywiają pedrakami.