East Lambrook w hrabstwie Somerset stworzony przez Margery Fish, w nieformalnym stylu, który mimo, że kilkakrotnie zmieniał właścicieli to jednak nie zmienił charakteru. Obecnie jest w doskonałym stanie i słynie ze szkółki z ciekawymi gatynkami roślin.
Dziękuję Basiu . Jak na pierwszy raz wyszło nieźle, teraz tylko trzeba poczekać aż wypełnią się miejsca tam gdzie są braki.
Karolino bardzo proszę, jest mi ogromnie miło
Ula, kulki mają dziesięć lat, to znaczy bukszpany mają dziesięć albo jedenaście lat, bo kulkami stały się dopiero teraz. Są po przejściach; miały tworzyć obwódkę przy ganku ale zimą 2005/2006 bardzo mocno podmarzły, obawiając się przykrych widoków po każdej zimie w najbliższej okolicy domu przesadziłam je w dalszą część ogrodu. Od tamtej pory już mróz nie uszkadzał ich i ładnie odbudowały się.
Z czterech, które najbardziej ucierpiały i nie wróciły już do kulistej formy zrobiłam stożki, no może jeszcze stożkami trudno je nazwać, bo też mają braki ale może kiedyś nimi będą.
W ubiegłym roku znowu posadziłam obwódki przy domu, teraz mam trochę więcej doświadczenia i może będę mogła zapobiec przemarzaniom. Obwódki bukszpanowe zawsze były moim ogromnym marzeniem
Adrianno, bardzo dziękuję za zachwyty.. dodają mi skrzydeł
Zapraszam i również pozdrawiam
Aniu, muszę nadrobić zaległości, bo nie masz już co oglądać
Buziaczki
Haniu, zachwyty odwzajemniam nad Twoim ogrodem, hortensje masz cudnej urody i moc opieki im dajesz, bo hodujesz w donicach
Nasza działka ma 60 arów, część zajmuje staw i łąka, część z rabatami, trawnikami to około 3/5 tego obszaru. W ogrodzie pracujemy we dwoje, ja ogrodnik a mąż pomocnik (jeszcze praca zawodowa).
Haniu nasionka ożanki będę zbierać, nie przycinam jej, by dojrzały z pierwszych kwiatów. Jak będziesz chciała to jesienią Ci wyślę.
Też powiem krótko......jest mi bardzo miło i dziękuję
Aniu, głowy nie dam ale pewna, że to Grafini
Ach, to Ty Renatko tak mi nabijasz oglądalność, dobrze, że się przyznałaś
Całuski
Marzenko, ja też nie znam ogrodów angielskich ale obie widzimy co teraz Danusia pokazuje
Mój ogród jest na polskiej wsi (prawie ) i to jest pewne
Dziękuję
Aniu, trudno mi to sobie wyobrazić , pozostaje mi tylko wiara
Szałwia od Finki kwitnie prawie cały czas, ale mniejszą ilością kwiatów. Staram się uszczykiwać to co przekwitnie, a ona wypuszcza dalej pąki.
Przycięłam kocimiętkę i wiem już na pewno, że jej tu nie chcę. Posadzę gdzieś w okolicy jesionów, tam sucho jak pieprz, powinna dać radę. Tu nie pasuje mi to, ze jest zbyt nieporządna i niestety drażni mnie jej zapach.
Będę męczyć Magnolię, zeby pomogła spiąć mi tą rabatę do kupy, bo drażni mnie. Myślałam, zeby zostawić tu kosodrzewinę, szałwię, lawendę, dodać 3 poduchy bukszpanowe i dużo różowych róż. Chciałabym jednak, żeby były tu różne róże, bo nie umiem zdecydować się na jedna czy dwie. Wywalam kłosówkę, ohydna jest i rozwala mi całość strasznie. Zastanawiałam się jeszcze nad dodaniem niskich rozplenic typu Little Bunny. Nie wiem czy to dużo gatunków czy mało. W tej chwili, gdy kwitnie tylko Gemma jest to dla mnie za smutna rabata, za dużo tu szarości od lawendy i kłosówki. No i te tyły, które zagrodziliśmy "płotkiem". Muszę w końcu podjąć decyzję czy wysypać ok. 40 cm od ściany domu kamyczkiami, bo to pod okapem dachu i psy w każdy deszcz próbują się tam wylegiwać rozdrapując delikatniejsze rośiny. Myślałam jeszcze o posadzeniu jakiejś mocnej trawy, która będzie cały rok na tyle rozrośnięta, że psy nie wydrapią a jednocześnie będzie stanowiłą tło dla reszty. Oczywiście jeżówki i obiedki znajdą inną kwaterkę. Ktoś ma jakiś pomysł?
Drugi ogród dzisiaj to Chiff Chaffs, od 30 lat prowadzony przez państwa Potts. Dom ma 400 lat, a wokół niego tarasowo ułożone są ogrody ze strumykiem i małym sklepem z roślinami.