Kasiu nie wiem jak to się stało ale wczoraj nie zauważyłam Twojego wpisu a powinnam bo napisałaś wcześniej niż ja ostatni wpis , pewnie wcale nie spojrzałam po jego napisaniu czy ktoś do mnie pisała. bardzo Cię przepraszam. Sprawdziłam, ważka nazywa sie szablak , czerwony jest samiec a samica zielonkawa. Myśle że dziś możesz już nie miec takiej okazji do fotografowania bo one jednak w miejscu siedza chyba tylko w dwóch przypadkach
a) wczesnie rano gdy mają skrzydełka w rosie i muszą je wysuszyc
b) gdy wyjdą z kokona i również muszą wysuszyc skrzydełka , wtedy mogą siedziec długo w ciagu dnia bo skrzydełka są słabe i ona nie jest w stanie odleciec.
Widziałam je u siebie w locie godowym , z powietrza zrzuca samica jaja do wody, ozywiście sa male i ich nie widziałam ale połączone wazki tak. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dalszych ciekawych obserwacji.
może posadź drzewo (buk grab) stożek na nóżce, a tam gdzie tuja bliżej ogrodzenia stożek też na nóżce, ale innej wysokości. Coś jak tutaj na zdjęciu poniżej. Będzie spójnie. Tylko wtedy klon będzie za duży, więc tutaj tez by się przydało takie coś. A klona przesadzić.
Zawijaski są spójne, ale to co jest w nich jako punkty przyciągające uwagę - niespójne. Trzeba to uładzić dając to samo tylko na różnych wysokościach. Będzie po mistrzowsku.
Im mniej różnych elementów na tej rabacie tym lepiej.
Zamiast takich drzew moga być na prostych pniach wiśnie Umbraculifera, ale róznej wysokości, koniecznie proste pnie i koniecznie wtedy wszystkie wiśnie np. 3 szt w kluczowych miejscach.
Ja jestem na etapie chaosu już 3 tydzień i już mam dość...Mieszkaliśmy sobie 4 lata spokojnie, bez kostki , bez ogrodu, było nam dobrze to sobie wymyśliliśmy A tak poważnie to już nie mogłam się doczekać, kiedy będę miała wreszcie porządek na podwórku, kiedy będę miała piękne alejki, piękne krzewy...A teraz nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie robotnicy wyniosą się z mojej posesji I tak mam ładne podwórko, bo mieszkam przy samym lesie i na moim terenie też jest mnóstwo drzew...ale trzeba było nadać temu wszystkiemu jakiś kształt, porządek..Jak mnie najdzie wena to wrzucę parę fotek...może coś poradzicie... .
i tą zadziorną trąbką przetacznika ... kończę spacer bo zrobił się środek nocy ... i już dawno nie wypada tak sobie siem szwędać po czyimś ogrodzie ...
ten zakątek z parą ... wisterią (nie hortensją jak napisałam wcześniej ) , która ma już całkiem całkiem konar i drzewami ... to miejsce pełne emocji ... gdy sobie tak spacerowałam jeszcze nie wiedziałam dlaczego ...
mijam domek ... zadzieram łeb i jest absolutnie cudownie ... początkiem dnia słoneczko sobie zaspało ... ale już jest i ta gra światła jaką sobie widzę dzięki koronom drzew to spektakl światła i cienia
łan ... dobre ... łan siem prowadzi od lat kilku i jest idealny ...
dawno odkryta niespodzianka zobaczona na własne oczy robi taaakie wrażenie ... dopiero teraz wiem, ze kcem mikołajka mieć u siebie ... bo o jeżówce wiedziałam od dawna ... ta rabata w skrzyni ... kompozycja roślin ... plus efekt jak daje przenikające przez gałęzie światło to magia ... jedna z wielu w tym ogrodzie więc pewnie jeszcze to powtórzę