Bogdziu i Konstancjo - chciałam je podnosić...ale stwierdziłam, że byłaby to Syzyfowa praca... i tak właśnie zostały...
Eliza, dzięki, a jest tak, jak przypuszczasz - rosną dwie róże po każdej stronie, ale obecnie już przekwitły...
o, Marzeno i Sławko - toskański...? no, grazie miła przesada
Ania, dzięki, to nawet pamiętasz, że to kotka
Elfik, dzięki a winobluszcza tzreba troche pokierować, więc dobrze robisz, ja obecnie 'pracuję' nad posadzonym winobluszczem koło domu - chcę aby zaczął mi piąć się po ścianie i też go 'uczę' ( zrobię fotke jak to wygląda)
Aniu a u mnie dzisiaj padało i znowu nic w ogrodzie nie można było robić a tyle pracy czeka, a kolejna sobota dopiero za tydzień. A ze mnie sobotni ogrodnik
Marzenko, dodrypciałam wreszcie i do Ciebie, a tu - proszę, jak gościnnie: stokroty w pas mi się kłaniają, pies wychodzi na spotkanie, a kot obserwuje, kto przyszedł A ja od razu zmierzam do tych słupów obrośniętych winobluszczem i tak się zastanawiam, czy dożyję, kiedy mój będzie taki. Bo sadzonka (okryta) przezimowała, a z rośnięciem tak galopuje (?!), że już ma ~ 40 cm . Proszę, podpowiedz mi, czy w pierwszej fazie rośnięcia prowadziłaś jakoś pędy? Bo mój strasznie chce po ziemi pełzać, podstawiłam mu patyczki, i skorzystał No ale skąd będzie wiedział, że po słupie ma iść na okrągło? Coś mi się zdaje, że mnie wyśmiejesz za techniczne podejście do ogrodnictwa. A u Ciebie już sama nie wiem, co chwalić - czy przeuroczą ogrodniczkę, czy majstersztyk nasadzeń, czy perfekcyjność w utrzymaniu tego ogromnego "pola do popisu"... Samych fotek już nie chwalę, bo do tej pory zawsze to robiłam, więc na pewno wbiłam Ci do głowy, że są super! W całokształcie jest tak pięknie u Ciebie, że... ach, słów mi brak!
Z tym obrazkiem pod powiekami idę spać, rozmarzona...
Pa!
Zbyszek na której stronie masz cięcie jałowca z ekipą chciałam stronkę podać Łukaszowi, a magnolia faktycznie nie lubi, ale ja wycięłam od dołu kilka gałązek dla lepszego wietrzenia