Mój jeden z serbów zaczął różowieć, marnieć, a rósł już kilka lat. Myślę sobie.. co u licha się z nim dzieje?
Posądziłam sąsiadów o podlanie czymś
Wreszcie padł na dobre. Wymieniając dokładnie mu się przyjrzałam i co się okazało?
Otóż jak był wieziony do sklepu ogrodniczego miał związane gałęzie, aby się nie połamały i resztka pętli została na pniu, nikt jej nie zauważył podczas sadzenia. Pętla w miarę jak pieniek grubiał - zaciskała się.
Gdyby w porę została poluzowana, świerkowi nic by nie było, a tak padł w głupi sposób
Uważajcie w ogrodzie na wszelkie wiązania. Róże, bluszcze itp. - sznurki i druciki nie mogą tworzyć pętli. Muszą być luźno, albo rozwiązujmy je w porę. Inaczej drzewo padnie, bo przestaną soki dochodzić powyżej pętli.