Moje spełnione marzenie Małgocha 1960
20:29, 20 lip 2013
Grazynko,zebym umiała czarować to nie miałabym rąk urobionych po pas,ale nie ma problemu cos tam odczynic mogę.
Gosiu,witaj.Aniołek to tegoroczny zakup i chyba zabiorę go na zimę do domu,szkoda,gdyby miał sie uszkodzić.
Wróciłam ze spotkania z Bozenką i Anią,było jak zwykle bardzo fajnie.Czas zleciał w mgnieniu oka i szkoda,ze nie dało się go zatrzymać.
Gosiu,witaj.Aniołek to tegoroczny zakup i chyba zabiorę go na zimę do domu,szkoda,gdyby miał sie uszkodzić.
Wróciłam ze spotkania z Bozenką i Anią,było jak zwykle bardzo fajnie.Czas zleciał w mgnieniu oka i szkoda,ze nie dało się go zatrzymać.


