Bogusiu mam internet ale na jak długo to nie wiem, cosik to "mostkowanie" im nie wyszło, przyleciałam zwabiona kurkami, u mnie od 2 dni burze i deszcz, ale chociaż już mogę trochę usiąść i popisać, dzięki za lilie
Miło Aniu Cię widzieć...codziennie chodzimy na spacery po lesie i nie wracamy bez kurek.Jeszcze nigdy tyle nie nazbierałam.Fajnie,że już się ogarnęłaś...widzę,że nowy ogródek pięknieje.Pozdrawiam.
Boguniu on nie pięknieje on jest zapchany, a muszę jeszcze pojechać po kilka roślin, które zostawiłam wykopane, mam nadzieję, że ich szlag w ten upał nie trafił, że podlali, no i czy ktoś się nimi inny nie zaopiekował, pojadę po niedzieli