Bociusiu, jesteś taka, jak w moich wyobrażeniach, wesoła, z humorem i do tego extra lady
cieszę się, że mogłam cie poznac osobiście
a ta koszulka, normalnie boska!
No i na koniec moje zmordowane słońcem jasnolistne żurawki, które po ostatnim upalnym tygodniu wyglądały już tak fatalnie, że część oddałam mamie, reszcie poszukałam wczoraj nowego miejsca. Tak wyglądają pod modrzewiem, który daje upragniony cień nawet w południe mam nadzieję, że odwdzięczą się zdrowymi przyrostami, bo po usunięciu tych poprzypalanych liści, niwiele ich objętościowo zostało
ruszył następny a mały zestawik czeka jeszcze na swój czas
coś i igiełek
dwa świerki wężowe Cranstoni i drugi kupiony u Szmita z drukowaną etykietą "Wąż Dusiciel" -nikt do tej nazwy nie chce się przyznać, podejrzewam unik przed licencją , jest srebrzysty ma delikatniejsze igły i wolniejszy przyrost jak zwykłe wężowe
Kochani bardzo proszę o pomoc, gdyż nie wiem co mam robić z moim biednym cisem. Mąż zafudował mi pieknego cisa, jak juz go przywiózł igły były brązowe, dziś opryskałam Topsinem.
co mam dalej robić?
śfrodek jest brązowy, a końce zielone?
wspaniały taras, na którym wybornie kawa smakowała
a tu nowy taras i cudne róże i bardzo wygodnie się tam siedzi
co zresztą widać
dwie Małgosie, Bożenka i Anitka i nie pamiętam imienia dziewczyny w czerwonej spódniczce..ale wiem, że była uśmiechnięta i zachwycona ogrodami
a tu mama Małgosi dołączyła