Krowy, staw i my...
14:16, 03 cze 2013
Ostatnio jakoś brakuje mi czasu, aby na spokojnie posiedzieć na ogrodowisku. Wpadam tylko na chwilę i nawet nic nie piszę, muszę się poprawić 
Na mojej działeczce na razie bałagan i nie za bardzo jest co pokazywać. Poziomki są w trakcie sadzenia w weekend nie udało mi się skończyć, jutro albo w środę dokończę i wtedy pokarzę jak to wyszło
Niestety mam mało czasu na pracę na działce, jak syn idzie na drzemkę to ja za łopatę. Nie mogę być codziennie na moich włościach choć bardzo bym chciała. No i tak to wychodzi. Ale co tam trochę cierpliwości i jakoś to będzie 
Mąż z kolegą łagodzili brzegi stawu i jednocześnie usunęli skarpę więc moje dylematy czym ją obsadzić zakończyły się
Zostało może z 4 metry skarpy.
Bajzel z koparką w roli głównej:
A tak wygląda to na dzień dzisiejszy:
Teraz jeszcze czeka nas wyrównanie, przegrabienie i zasianie trawy. W końcu mąż będzie w stanie kosić te zbocza. Wcześniej były takie strome, że nie było to realne, zjeżdżał ze skarpy wprost do stawu

Na mojej działeczce na razie bałagan i nie za bardzo jest co pokazywać. Poziomki są w trakcie sadzenia w weekend nie udało mi się skończyć, jutro albo w środę dokończę i wtedy pokarzę jak to wyszło


Mąż z kolegą łagodzili brzegi stawu i jednocześnie usunęli skarpę więc moje dylematy czym ją obsadzić zakończyły się

Bajzel z koparką w roli głównej:
A tak wygląda to na dzień dzisiejszy:
Teraz jeszcze czeka nas wyrównanie, przegrabienie i zasianie trawy. W końcu mąż będzie w stanie kosić te zbocza. Wcześniej były takie strome, że nie było to realne, zjeżdżał ze skarpy wprost do stawu
