Bodziszki na jekylowej już zakwitają.
To miał być bodziszek odmiany Beth Chato, tamże kupiony w zeszłym roku i na zdjęciu był w kolorze błękitnym. Czyżby jakieś oszustwo? Jasiu - Poziomko, ty masz jego drugą połowę, jak jest u Ciebie?
Jak się nazywa reszta bodziszków, pojęcia nie mam.
Lawenda na jeykylowej to nie był dobry pomysł, zbyt wolno odrasta, chyba wymienię na kocimiętkę, która o tej porze bije na lawendę na głowę. Lawenda chyba pójdzie na skarpę, tam będzie jej mniej mokro.