Potem wzięliśmy się za warzywniku szybko pomalowałm od wenątrz, wyschło błyskaiwcznie bo żar z nieba się lał. potem projekt w rękę i ustawialiśmy w docelowoe miejsca. Tam pdkopa, tu podsypać, bo M. ma poziomice w oczach musiało byc idealnie, wszytsko na jednym poziome w równiótkich odległościach. Mamy 75 cm odległości pomiędzy skrzyniami. spokojnie mozna wjechac taczką.
Potem siatka na krety( u nas siatka tynkarska, duzo taniej z spełnia równie dobrze swoja funkcję). Przybita pistoletem na zszywki, z zakładka do góry na boki
potem folia kubełkowa, też przystrzelona
na spód gałąęzie i gorsza ziemia wymieszana z kompostem nie do końca przerobionym jeszcze.