Mam nawet dowód rzeczowy w postaci seledynowej kamizelki za płotem...wyjrzałam z ciekawości
A tu nagrabione kupki liści, ale po przeciwnej stronie furtki, a z ulicy tylko przy krawężniku zamiecione nieco z grubsza

Moja hidcotowa idealna, nie musieli grabić.
W prześwitach balustrady widać człowieka

Przeszedł niby coś zrobił, a liście jak leżały tak leżą