może nawet jakiś bałwan powstanie


nie wszystkie róże okopczykowałam... 2 Artemisy, Munstead Wood, Astrid G.von H i Ascot bez kopczyków... obym miała farta :/
a werbeny nie zbieram nasion bo pewnie się wysiała, myślicie że taka samosiejka nie zdąży zakwitnąć?

Jola wypiel pare i dla mnie?
moze u Bogdzi się znowu spotkamy

na awatarze

Asiu,

Nadrabiam wątek, a tu zaskakujące zdjęcie z ... wnuczką.

No przecież nie możesz być Babcią. Liczba emotikonów w początkowych wpisach w Twoim wątku pozostaje w sprzeczności z byciem Babcią.

Nie mogę dojść do siebie...

znalazłam u Asi takiego pina, czy wiecie co to za drobne kwiatki pod tymi różami?
https://pl.pinterest.com/pin/413064597058148301/

Ania rozplenice były sadzone w maju małe sadzonki. Przez lato i do jesieni tak wybujały - sama byłam zdziwiona. Wydaje mi się, że sadzonki były dobrego gatunku. Te które sadziłam dwa lata temu jesienią to nie są tak dorodne jak te ubiegłoroczne

Hmmm, a wiesz, że nie myślałam o przesunięciu / powiększeniu tej rabaty pod okno - może to i dobry pomysł. Pod oknem jest obwódka i kawałek trawnika wiecznie zryty przez psy. Coś podobnego jak miałam na przodzie.
Chcemy powiększyć obwódkę, albo wyłożyć to miejsce kostką, ale teraz dałaś pomysł i muszę pomyśleć i uzgodnić z eMem, że może by rabatę powiększyć
Dzięki za pomysł - do przemyślenia

Wszystkie rabaty mam okrawężnikowane i jestem bardzo zadowolona. Kanciki robię wiosną po wertykulacji trawnika, a w sezonie trawę docinam nożycami. Trochę tego jest i zainwestowałam w nożyce akumulatorowe - zdecydowanie szybciej i lepiej przycinanie idzie niż ręcznymi

Jeżeli chodzi o róże to faktycznie nigdy nie okrywam. Ja nigdy nie okrywam żadnych roślin. Teraz zrobiłam kopczyki pod różami, które sadziłam bardzo późno jesienią, ale tylko ze względu na jesienną porę sadzenia. Z pozostałymi nie robię nic.
Nie podam Ci odmian, które wytrzymują, bo to jeszcze przed erą O i są u mnie jako NN. Te posadzone teraz to dopiero odmianowe, ale musimy poczekać do wiosny czy przetrwają