Oj Ewcia rzeczywiście większość ogrodników musi przejść przez swój mordor, ja mam jeszcze kilka u siebie, ale to już zostawiam na przyszłość.
Uwielbiam rabaty z bylinami - cały czas coś się na nich dzieje.
Ale areał do koszenia masz niezły, dobrze że mąż Ci pomaga. Ja koszę sama, bo bardzo to lubię, a zapach skoszonej trawy jest dla mnie upajający
Jak mi to przypomniało naszą działkę. Przydomowy to podziemny śmietnik, przez 60 lat babcia wszystkie śmieci zakopywała, a na dużym ogrodzie było zachwaszczone orne pole, kilka kursów na złomowisko odbyliśmy wywożąc śmieci i złom z podwodna. Początki podobne
Ale cudnie mieć własny las. Wyskakujesz z koszyczkiem i już jest kilka kurek do jajecznicy . Przepięknie. Podziwiam, że sami stworzyliście takie cudo. Ja czasem swojego nie ogarniam, a wielkości nawet głupio porównywać . Pozdrawiam .
I ja się witam. Poznałyśmy się na spotkaniu u Iwonki.
Cieszę się że mogę oglądać Twój cudny ogród, rabaty angielskie, zagajnik brzozowy, lasek, pięknie