no i moje krokusiki i rabatka do poprawki ale to jak Danusia sprzęt przyśle to poszerzę i kancik będzie

georgie peach, które ucierpiały najbardziej... musiałam je wyciąć prawie do zera

Nowe zakupy : Rh z Tesco bez nazwy , ale gęsty i dość duży kupiłam 2 szt będą posadzone obok 3 szt Cunningham white:

obraz nędzy i rozpaczy...


zobaczcie jakie czosnki te które nie były pod śniegiem ładne

a tutaj było z pół metra śniegu który wyżuciłam na podjazd żeby wyciąć zebrinusy, a pod nim też czosnki

i na tej samej rabacie w trakcie usuwani śniegu, tulipany

Wczoraj przepikowałam kobeę, łebki oberwane



Liatry już duże



ogolone miotlaste



i uwijają się.....

No to proszę :

Edi00 napisał(a)

A to moje maluszki I proszę się nie śmiać- to moje pierwsze







Stół na dłuższy czas zmienił swoje zastosowanie

Ja się nie śmieję, gratuluję Ci.
Ja też mieszczuch co 40 lat w blokach mieszkał i w zeszłym roku miałam swój warzywnik pierwszy raz i bardzo mnie cieszył. A w tym roku oszalałam jak poczułam ciepło i słonko wiosenne.

Fajne siewki, widziałaś moje- też pierwszy raz posiane pomidorki. Sama jestem ciekawa plonów

na tych krokusach było mniej śniegu, jak je oczyściłam były w pąkach za chwilę normalnie się pootwierały do słońca


za godzinkę było już tak


pszczoły uwijały się jak w ukropie

rękoma ostrożnie wyżucałam śnieg z rabaty z zawijasem (była cudna metrowa górka) , a pod śiegiem biedne joanny dark i tulipany



ich los dzieliły tez biedna żurawki

Enya73 napisał(a)

Ha, ha, ha U mnie ogród zakończył się trawnikiem, więc się też nie przejmuj

U mnie się zaczął sialiśmy w weekend majowy 2011

Tam gdzie rabaty to widać klepisko.... Tylko były kwadraty wypełnione i trawnik...
To zdjęcie z czerwca

podniosłam się ale wszystko mnie boli, szkoda, że dzisiaj szaro, buro i ponuro, bo miałam plany echhhh.
Jeszcze wczoraj rano było u mnie sporo śniegu, rozżuciłam go i teraz tylko w jednym miejscu jeszcze zalega. Trawnik masakra!
Trawy wycinałam jeszcze w śniegu, musiałam uważać bo w śniegu były już tulipany

wygłaskałam foresty

jakaż byłam zdziwiona gdy na trawniku zobaczyłam krokusy... przecież ich nie sadziłam... ale przecież w tamtym miejscu rok temubyła rabata, którą zamieniłam na trawnik

Edytko- miło że wpadłaś, zaglądnę do Cię

Marzenko- rewelacja z tą wiosną i weekend śliczny i następny tydzień

Kindziu- Danusia pisała że stare trzeba wyciąć, ale one puszczają jak szalone

W poniedziałek sieję w warzywniaku marchew, pietruszkę, groszek i rzodkiewkę, a może i kilka sałat.
Ma być piękna pogoda.

Roślinki się wietrzą wiosennie na parapecie i przy schodach

W podziękowaniu za wizytę i dobre rady, dla Was mój "wypasiony" storczyk, którego zachęciłam do ponownego kwitnienia




Miłego dnia

Oj, jeszcze Cie trzyma
Krokusy na poprawę humoru

Brr, zimno, tylko 7 stopni...

W skrzyneczkach zaczyna się zielenić:


Roszponeczka w zbliżeniu


Czosnek:


Pod poliwęglanem, wczoraj sadzone:


Dębolistna pikowana z parapetu plus roszponka ubiegłoroczna przesadzana z gruntu:


Ciemierniki kwitną




3 szt z poprzednich sezonów wytrwały tylko..., dosadziłam 7, jeszcze 2 czekają takich samych, białych, oraz korsykański, cuchnący i orientalny - w doniczkach na parapecie, jeszcze nie hartowane.


Szkółka hortensji - jak się przyjmą obdzielę każdego chętnego


W żwirku widać tulipany i liliowce (te jaśniejsze). To dobre połączenie, przekwotłych i schnących tulipanów nie widać, bo liliowce rosną w międzyczasie coraz większe

No i robota ryjówki czy nornic , kto to wie...

Trawnik wygląda makabrycznie niestety....

Dzięki za wzytkie wpisy, ale wczoraj nie zaglądałam nawet do komputera.. nie miałam siły.
Temperatura 39,5 jak zaklęta. Nie wiem co mi jest, bo się nie zapytałam.. dostałam antybiotyk..

Wczoraj był piękny dzień. M walczył z cieciem w ogrodzie. Jako, że M też trochę choruje i ma prawą rękę niesprawna, to musiałam mu pomóc obciąć trawy... poszłam na łatwiznę i ucichałam piła spalinową. Trawy powiązane w pęczki, więc była to bułka z masłem. Może nie wygląda ładnie, ale szybko. Dosłownie minuta i pozamiatane Potrzeba matką wynalazków

Zapomniałam o bylinach które przyszły... wyniosłam je do szklarni, a były w workach foliowych i .... najpierw praca potem choroba... i ,,, wsadziłam w doniczki co się da, ale raczej większość szlag trafił... napewno wszytkie ciemierniki zgniły... i wiele innych.... a były takie ładne sadzonki

To tyle z podwórka ogrodowego.... wracam chorować.
Wczoraj była piękna pogoda...... wieczorkiem była burza.... a to juz nie było piękne..


Pszczółki...


A dziś już nie jest tak ładnie i M mówi, że wieje, wiec nie wychodzę.
Foto z okna
Strażnik krokusów


Grudnik w kwietniu

Zacznę od wiosny na oknie


Teraz w ogrodzie