No kochana, ja uwierzyłam, że Ty to wszystko sama ogarniasz w ogrodzie, a jak widać pomocnik trzyma grabie w " dłoni" i tylko przysiadł na chwilkę odpoczynku... No a sekator, to pewnie Twoje narzędzie...
Dziękuję, w imieniu kwiatków. Ja im po prostu nie przeszkadzam, a wręcz dogadzam.
Awaria samochodu się przeciągnęła, pobyty moje w ogrodzie były rzadkie. To i fotek za bardzo nie ma.
Ale postaram się w przyszłości nadrobić /czy w ogóle da się?/ zaniedbania.
O rany, ale mi się trafił ogród...pełno kwiecia przecudnego, zdolna pracusia wykonująca pergole i inne cudeńka, no i jeszcze ten "Ludwik XIV" w ogrodzie...a ja taka nieuczesana...