No i w ostatnim poście chciałam pochwalić kaszubski net, że mi pozwolił tyle zdjęć wrzucić, ale mi post już nie przeszedł
Druga próba i KONIEC - lipcowe normy wyczerpałam, zarówno jeżeli chodzi o limit zdjęć jak i o limit cierpliwości odwiedzających
Na sam koniec końców - druga po pomponelli celebrytka i mina, kiedy usiłuję jej tłumaczyć, że z uwagi na drożyznę można "jeść trochę mniej i trochę taniej"
Udanego poniedziałku i całego tygodnia nadchodzącego Wam życzę
I ze specjalną dedykacją dla Mgduski - maczki z BI w tle:
A niejako przy okazji - BI z rozchodnikiem:
I z czosnkiem:
Podobno jak się pierwszy raz na wyścigi idzie to się wygrywa (Chmielewska takie tezy głosiła) Ja takie odczucia mam odnośnie BI jako mojej pierwszej róży
Z bodziszkiem też potwierdzam, jak się ma w co wciskać jest najbardziej urokliwy
Iza, najbardziej Ci zazdroszczę piętrowości tych roślin, ja z tym mam kłopot
Sosny - wiadomo, z roku na rok bardziej gołe, brzozy w sumie nie lepsze. Z dołami jakoś sobie radzę, chyba , ale to średnie piętro to masakra, wciąż za dużo widoków z sąsiednich działek mi przenika
Tez je lubię
Ostatnio musiałam bronić przed wykopaniem, bo mojej mamie też się spodobało .
Ale dała się przekonać, że to nie najlepsza pogoda na takie akcje i zamówiłam jej ze sklepu .
Basiu, zbiory macie imponujące. Mogłabyś otworzyć jakiś „zielony” sklepik ze swojską wędliną
W temacie gustów i guścików - podobno nie można o nich dyskutować
Nie wiem czy słusznie, ale nasze ogrody w pierwszej kolejności nam się mają podobać
Mi się coś tam u mnie już w tym sezonie podoba, chociaż czasem w to wątpię