Kochani....tyle wrażeń, że nie wiem od czego zacząć

Po pierwsze muszę podziękować Madżence za wsparcie, porady odnośnie nart, troskę, bezpieczne dotransportowanie do ośrodka i z powrotem do domu; mimo chorej nogi, była bardzo zielna, zrobiła wspaniały reportaż, no bo my wiadomo czym byliśmy zajęci

...upadki były, ale tylko 3, więc jak na początek nieźle..
Wam wszystkim dziękuję za towarzystwo, kibicowanie i dzięki za filmiki, też mogliśmy dzięki temu obejrzeć

Ognisko u Pszczółki było wspaniałe, jedzenie wyborne, ciepło domu niesamowite, a nasi forumowicze wspaniali, było mnóstwo śmiechu, tańca i śpiewu

...dziękuję za ten pomysł, bo na nowo odkryłam narty!
Zdjęć mam niewiele, bo ten ciężar wzięła na siebie Madżenka...ale wstawię co jest
zawitaliśmy do ,,Jesionówki"..dziewczyny, Gabrysia i Alina zastanawiają się czy idziemy spać...czy nie
decyzja zapadłą na nie...Alinka rozpala ogień w kominku i mieliśmy cudowne ciepło
żon Madzenki o na sama sprawdzają sprzęt...wiadomo, trzeba będzie uwiecznić nasze poczynania na stoku i nie tylko,
degustujemy cytrynówkę Madżenki, po prostu wspaniała, przepis mam, więc też zrobię

nawet kot ma chętkę...cudne były te koty, aż 3!...na zdjęciu Alinka i Gabrysia