Żywopłot... Czytałem całe forum i dalej sam nie bardzo rozumiem jak mogłem dać się na nie namówić jeszcze miałem zdjęcie jak powinny wyglądać idealne... Tak to jest jak się nie ma doświadczenia i wiedzy (
Teraz możesz zrobić sadzonki zielne w dobiczce, ale nie z kwitnących pędów. Musisz poszperać w środku rośliny I urwać coś z piętką. Albo te opadające gałązki zasypać ziemią,na wiosnę odetniesz i już będzie sadzonki. A wiosną z uciętych patyczków. Kępę też można wiosną podzielić.
Te hortensje mają słońce tylko dopołudnia, rozrosły się tak jak chciałam i jestem szczęśliwa, ukrywają mankamenty budynku. I oczywiście zbierać będą nadmiary wody bo jest tam spadek terenu.
Dzisiejsza dość krótka wizyta na działce, wyrwałam trochę płaski. Oznaczyłam sporo dalii, ściełam na kolejny bukiet dalie i lwie paszcze.
Trochę dalii mi nie wyszło, jedną zobaczyłam jakąś chorą. Wszystkim bardzo brakuje wody.
Na astrach aż biało od mączniaka. Chyba je wywalę bo aż tak śliczne nie są żeby pozwolić im na szpecenie mączniakiem. Bywa.
Różanka z Nauticą ma gęsto dzięki ożance. Dla mnie to trafione połączenie. Dojdą za tydzień jeszcze 2 róże Eisvogel która mnie zachwyciła u Madzi,więcej się nie zmieści. Jeszcze na obrzeżu przydałoby się coś niedużego i chyba zrobię sadzonki z niskiego przywrotnika. Sprawdza się przy różach znakomicie.