Irenko - zagraciłam się kwiatkami na maksa... ale narcyzki rozwijają się w błyskawicznym tempie... po południu było 25 kwiatków, a już jest 32.. policzyłam.. Niedługo już nie będzie minus..... u nas lekko na minusie, ale ziemia zamarznięta.. łopaty jeszcze nie wbije ..
Grażynko- miłośnikiem herbaty to nie jestem... mogę się wogle bez niej obejść, ale filiżankę i bez.... to sobie bym zabrała.... Za to
Bogdzia chętnie skorzystała z ciepłej herbatki.. i wszyscy zadowoleni
Basiu - poszłam się przejść po ogrodzie i wiosny jeszcze nie widać.. oczar stoi w miejscu.. ale mi się nie spieszy... wiosnę zrobiłam na parapecie i na biurku.. wystarczy.... do 8 marca zima, a potem wiosna.. dzięki temu nie ma chlapy-ciapy, błota wszędzie... czas mi tak szybko leci, że ja raczej jestem przerażona tą wiosną niż jej wyczekuję ..... oj dostanie mi się po uszach.. Ale ja twierdzę, że minimum do końca lutego ma być zima..
Zima tegoroczna jest bardzo łaskawa, chyba wstyd jej się zrobiło po ostatniej, gdzie było tyle strat w ogrodzie. Nawet berberys i ogniki nie zrzuciły żadnego listka.. nie umarzłą żadna gałązka, a tak co roku prawie do ziemi ścinałam. Miałam je wiosna wyrzucić, ale teraz będzie żal......
Agatko - w rewanżu też wrzucam wiosnę..