Rukola wysiana parę dni temu. Rukola, to moja ukochana sałata - jak bym mogła o niej zapomnieć Nie pisałam o dosiewkach, bo czasu ostatnio malutko
Rukola, kolendra i rabarbar, bo nie znalazłam nikogo, kto by sie rabarbarem chciał podzielić

Asiu, cieszę się, ze ci się podoba. Proponuję ci ten chlebek rolowany, co go wymyśliłam przy okazji pieczenia tego odrywanego. Wg. mnie efekt lepszy i duzo mniej pracy. Ludzie mi piszą, ze rolowany jest debeściakiem

Kasiu, ja trafiłam na to forum, właśnie kiedy szukałam skrzyń. Nie miałam pojęcia, ze tu taki "nurt" skrzyniowy, ale bardzo sie cieszę, z chęcią się przyłączę i "popłynę"
Pozdrawiam

Małgosiu ja odpuściłam z tym malowaniem. Generalnie nasączenie olejem nic nie da, bo to nie jest świeże surowe drewno. A jakakolwiek maź ze sklepu jest toksyczna. Wyłożyłam tylko skrzynie od wewnątrz paskami folii (kupiłam w nomi za grosze, na metry) - tak żeby ziemia od spodu i od środka skrzyni nie stykała się bezpośrednio z drewnem. Ile posłużą - nie wiem. W Anglii niczym nie smarują i nie używają folii z tego co czytałam i nie wiem ile dechy wytrzymują...

Rukjolę też wysiałam Kolendrę mam zamiar, ale przeczytałam że wysoka, ponad 50 cm rośnie i nie wiem gdzie ją wysiać?? Rabarbar też mam z siewu; ale poczekaj jeszcze trochę, na targu pojawią się babcie, w ubiegłym roku sprzedawały karpy rabarbaru, jedną sobie kupiłam Jak chcesz mogę polować i jak będzie kupić dla Ciebie? Parę złotych...

Muszę poszukać chlebka rolowanego u Ciebie! Przepisy na pewno wypróbuję, od czego zacząć?? ech

Gosiu ugotował ale ten drugi Zbyszek. Wątróbka z grzybkami, cebulką i śmietanką ściśle wg. Twojego przepisu. Pychota. Będę próbował następne. Bardzo dziękuję i pozdrawiam.

Przyjmij życzenia Babo kochana
od drugiej baby z samego rana.
Niech dzień cały będzie radosny
bądź zdrowa Babo -aby do wiosny!
Szczęścia życzę Tobie, sobie
i kobietom na całym globie!
By marzenia się spełniały
a Nas chłopy wyręczali!
My dziś drinki i kaweczki
NASZE ŚWIĘTO DZIŚ BABECZKI!!!

Ojoj, ale zaniedbałam wątek... mam totalny brak czasu, a właściwie absolutny, chroniczny niedoczas.
A do tego chyba mnie przesilenie wiosenne dopadło, bo chodzę, jak śnięta mucha...
Dziekuje pięknie za życzenia Asiu i Gosiu :***
Zbyszku, cieszę sie, ze rodzinie smakowało. Dla mnie to było troche zaskakujace połączenie, ale trzeba przyznac, ze pyszne!

Dzisiaj zamierzam upiec jakis chlebek, chyba ten rolowany własnie, bo "moi" najbardziej go lubią (i jeszcze ten błyskawiczny, bez wyrabiania, co sie go w garnku piecze).

Karo doczytałam u ciebie zaległości, ale powiem, że mi ciężko być na czasie, chociaż bardzo bym chciała
Doczytałam o kompoście. Żeby była jasność - nie mam nic przeciwko kompostowi z kompostowni, ale na pewno nie pod warzywa. Przestudiowałam dokładnie wszystko, co mozna przeczytać w sieci o tym ich kompoście i pod warzywa nie odważę sie go użyć. Przede wszystkim oni to okreslaja jako NAWÓZ, i wyraźnie zaznaczają, ze nadaje sie do rozsypania na polu, w okreslonej dawce i tylko pod niektóre uprawy. To mnie, przyznam, zachęciło do wgłębienia sie w temat. Normy metali ciężkich itp. niechcianych dodatków są ponoć pod kontrolą. No muszą byc, bo dopuscili to do uzytku. Ale jednak tam są, tyle że w normie. A co to jest norma...? Salmonelli ponoć nie ma. Jednak rozsypywanie bez odpowiedniego zabezpieczenia - zabronione... Substancji organicznych jest tam 30-40%. Mało jakoś, chociaż to jest ponoc norma, która dopuszcza ten nawóz do uzycia.
Wiadomo, każdy może sam zdecydować. A moje zdanie jest takie, że pod iglaki, krzaczki, kwiatki, na trawnik - tak, jak najbardziej. Ale pod to, co później zjemy - niekoniecznie...
Czytałam o tej szambiarce, co anita (?) napisała... No fakt, to jest STRASZNE. Jednak na takie rzeczy kompletnie nie mamy wpływu. A na to, co robie w swoim ogrodzie mam wpływ, w prawie stu procentach. Piszę "prawie", bo nie mam wpływu na to, co tam juz w ziemi siedzi i co mi z nieba spadnie...

A ogród kompletnie uspiony. Wszystko pod śniegiem... Chyba dobrze, ze krzewów nie cięłam. Trawnik w okropnym stanie...

Moje siewki rosną. Aksamitki są już spore, kolendra i rabarbar jeszcze nie wykiełkowały, ale jeszcze za wcześnie Sałata sie dziwnie wyciagnęla - chyba miała za mało światła... Stała na parapecie, na południowym oknie, ale za gesta firaneczką. Przestawiłam na okno bez firanki - zobaczymy...
Karola, masz taką miniszklarenke, jak ta moja (z Intermarche?).


Wiosno Przybywaj!!!

Hej Małgoś!
"Badanie" kręgosłupa żenada, prawda? Chyba strata kasy, ale poczekam na ten wynik... zobaczymy

Tak, szklarenka z Brico Fajna Może jeszcze jedną kupię, jak dojadę kiedyś Jutro jadę na szkolenie.
Śniegu sporo i dalej pada może i dobrze, na środę zapowiadają minus 7 w nocy.. brr... moje nasionka w ziemi!!
no nic, czekamy na wiosnę

miłego, pozdrawiam!

Aaa, nie napisałam. Kompost z kompostowni może kupię, ale nie pod warzywa - bo skrzynki z warzywami mam już napełnione. Częściowo ziemią z biedronki, więc może jeszcze gorszą niż ten kompost - zupełnie bez info nt składu i norm ech...
Ale pod ozdobne bym chętnie rozsypała On ma dość wysokie PH, potrzebowałabym pod cisy - u mnie kwaśna ziemia, a cisy tego nie lubią...

pozdrawiam!

No... badanie żenada... Pewnie tak jak piszesz, utopiona kasa, ale zobaczymy... Wg. mnie on jest w stanie określic tylko ewentualne skrzywienia. No trudno... Chyba się rozejrzę za czymś poważniejszym, typu tomograf lub rezonans. W mojej pracy sprawność fizyczna jest czymś niezbędnym... Szlag by to!
Dzisiaj byłam na badaniach krwi. Ciekawa jestem, co mi wyjdzie... Daleka jestem od ciagłego narzekania na zdrowie, ale ostatnio nie jest z tym u mnie najlepiej

Kompost tez zamierzam kupić, pod cisy, kwiaty i na trawnik, bo wydaje mi się, ze jest wyjałowiony...
Muszę skołować wertykulator i aerator. Zastanawiam się mocno, ale chyba kupię... Z tym trawnikiem, to juz teściowa miała problemy odkąd pamiętam. Pewnie mnie też się nie uda doprowadzic go do porządku, ale zrobie, co sie da.
Juz bym robiła, ale - jak sama widzisz, bo masz za oknem to co ja - na razie sie nie da W dodatku znów snieg pada. Ale skoro maja byc mrozy do -15, to dobrze, niech pada.

Zapomniałam ci napisać, że rabarbar jak spotkasz, to mi kup. Jesli ja kupie wcześniej, to ci napiszę smsa. Dzieki :* A szklarenke ci moge kupic, jeśli ci tam nie po drodze - ode mnie to niedaleko.

Hej.U mnie pada ale deszczyk ,może i dobrze bo w sobotę po nawoziłam ogród i część trawnika ,saletrą ,trochę mi brakło ,muszę dziś dokupić.W tym roku mam ambitny plan ładnego trawnika ,który był zakładany w tamtym roku w maju i też jest w średniej kondycji ,też właśnie z M rozważamy zakup lub wypożyczenie wertykulatora ,wyczytałam,że dobrym czasem na zabieg wertykulacji są kwitnące forsycje.
Miłego dnia.