Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy ".img"

Ogród marzeń ... cegła ... róża ... lawenda i mila do tego co mam w głowie ... 16:25, 15 sty 2013


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Do góry
I

od czego zacząć ??? ...

co było pierwsze jajo czy kura ? ... pytanie, które od wieków zawstydza naukowców w mniej ale jednak też irytującym stopniu dopadło i mnie ...

bo jak opisać to co siem działo gdy działo się tak wiele i w tak wielu wymiarach ??? ...

zacząć od podziękowań i czy od relacji ... a jak od relacji to jak ... skoro rzecz dzieje się w kilku miejscach na raz a do tego dynamicznie ...

oczywiście fakt, iż rozpatruję problem przez pryzmat kury jest efektem wyniesienia problemu kury na piedestał co stało się mniej więcej w połowie imprezy ... na ognisku i zupełnie mimo woli jakby ... i będzie o tym potem ;

jak widać już sama kura ze środka na początek wlazła ... galimatias czyniąc w porządku, a to tylko drobiazg ... jak pisać zatem ? ...

we wrześniu Madżenka uniósłwszy znad szalejących "zielonych" na swych geometriach zdecydowała:

bendom narty ... !!! i padło na styczeń ...

jeszcze lato na rabatach kolorem i zapachem panowało a ogrodniczki już pierwsze spekulacje i plany forumowały ... zaczyna się tworzyć grupa ... grupa ulega z czasem licznym przeobrażeniom ...

na zachodzie zdolna śląska grupa logistyką się para ... co tam narty ... ognisko musi być i Pszczółka już zaprasza na ognisko i piffko z miodem ...



na północy kraju Gabi zrywa aronię ... i ten wielowitaminowy dar ziemi ku pokrzepieniu zmarzniętej cielesności poddaje obróbce ...

na południu Ania oplata sobie syna i żona wokół palca i tak Kazek pucuje nam bumek a Maciek z pokorą znów godzi się być naszym kierowcą (w tym miejscu muszę nadmienić, że Maciek był kierowcą na spotkaniu u Ani i jemu nasze spotkania kojarzą się jak najbardziej bezprocentowo ... to tylko tytułem małej dygresji bo o procentach w oczekiwaniu na TEN dzień na forum było sporo )

gdy grupa południowa wraz z silnym wsparciem jednostki ale jakiej z północy szykuje się do podróży waży siem cytrynówka ... drwa się rąbią ... stok siem naśnieża ...

Ziemia Kłodzka czeka ...





Gabi koleją nadciąga a my pakujemy się w "wesoły autobus" i w drogę ... Kazek musiał z ulgą zamykać furtkę po naszym wyjściu bo tym razem to była kupa hałasu i nie ugotowane ...
po kilometrze chyba odpalantowany przez Kazka bumek strzela focha i Maciek mu w gaz a on "nie ze mną Bruner te numery ... a figę" ... pedał gazu nie jedzie ... ale my tak więc dzwoni siem do Kazka ... w ten sposób kończąc jego błogi ... spokojny sen ...

Kazek proponuje zatankować ... ha ... faktycznie pomogło !!! ... jedziemy !!!

na autostradzie zbieramy Alinkę i już w pełnej kompanii gnamy dalej ... tzn prawie gnamy bo śnieg tak zmawiany sobie przypomniał i przed maską śnieżyca roku ... Maciek jedzie ... autobus śpi ... ale choć miałyśmy mówić i czuwać nad kierowcą Maciek jest szczęśliwy, że cisza ... i wiem kto go rozumie ... w tym miejscu macham do żona Madżenki ... ... ja zachwycam się tańcem płatków i nagle "efekt jabłka i kury" o którym będzie ... ja przecież w bumku siedzę ... przerażona na wszelki wypadek zamykam oczy ... przecież nie wysiądę ...

na ostatnim etapie drogi pilotuje nas Finka ... też nie wiele pospała bo Finka to nasz kontakt i jak się później okaże łącznik ponad wszystko ... nawet brak zasięgu w telefonie takim jak Finka lotto ...

jesteśmy ... we piątek o świcie u stóp Czarnej Góry ...

JA po nocy w bumku i dniu w pekaesie obieram jedyny możliwy dla siebie kierunek ... knajpa ... tam lokuję się przy kominku ... żeby nie napisać w kominku i degustując cudnego smaku oscypek z żurawiną zamawiam 3 !!! gorącą czekoladę ... zupełnie bezstresowo bo przecież na nartach jestem ... no to nie mogę przytyć !!! prawda ?



ONI ... pilotowani przez aborygenkę Finkę pławią się w białym szczęściu na stokach ... bez umiaru ... z fantazją i pełną piersią ... jest tak jak miało być ... zimno ... biało ... wspaniale ...
Ania z gracją pokonuje przecinki w lesie ... Maciek szaleje ... Ania synowa poluje na chomiki ... Alinka zupełnie bez oporów pozwala się zabrać na same szczyty ... zjeżdżając pada i wstaje ale jak ona to robi ... aż się pragnie spróbować bo ta dziewczyna ma takie szczęście na twarzy wymalowane, że każdy by tak kciał ... coś musi być w tym tarzaniu się na stoku ...



w końcu ja nie czekając aż właściciel knajpy mi pensję wypłaci bo tyle tam siedzę, że na wypłatę zasłużyłam chyba idę ... sky grupa ledwo ale w poczuciu ogromnej frajdy wsiada i zmierzamy do kolejnego celu ... do domu Ewy i Ta ... zwanego Pszczelarnią ...

cdn ...
I Spotkanie Ogrodowiska na nartach styczeń 2012 16:24, 15 sty 2013


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Do góry
tytułem wstępu


od czego zacząć ??? ...

co było pierwsze jajo czy kura ? ... pytanie, które od wieków zawstydza naukowców w mniej ale jednak też irytującym stopniu dopadło i mnie ...

bo jak opisać to co siem działo gdy działo się tak wiele i w tak wielu wymiarach ??? ...

zacząć od podziękowań i czy od relacji ... a jak od relacji to jak ... skoro rzecz dzieje się w kilku miejscach na raz a do tego dynamicznie ...

oczywiście fakt, iż rozpatruję problem przez pryzmat kury jest efektem wyniesienia problemu kury na piedestał co stało się mniej więcej w połowie imprezy ... na ognisku i zupełnie mimo woli jakby ... i będzie o tym potem ;

jak widać już sama kura ze środka na początek wlazła ... galimatias czyniąc w porządku, a to tylko drobiazg ... jak pisać zatem ? ...

we wrześniu Madżenka uniósłwszy znad szalejących "zielonych" na swych geometriach zdecydowała:

bendom narty ... !!! i padło na styczeń ...

jeszcze lato na rabatach kolorem i zapachem panowało a ogrodniczki już pierwsze spekulacje i plany forumowały ... zaczyna się tworzyć grupa ... grupa ulega z czasem licznym przeobrażeniom ...

na zachodzie zdolna śląska grupa logistyką się para ... co tam narty ... ognisko musi być i Pszczółka już zaprasza na ognisko i piffko z miodem ...



na północy kraju Gabi zrywa aronię ... i ten wielowitaminowy dar ziemi ku pokrzepieniu zmarzniętej cielesności poddaje obróbce ...

na południu Ania oplata sobie syna i żona wokół palca i tak Kazek pucuje nam bumek a Maciek z pokorą znów godzi się być naszym kierowcą (w tym miejscu muszę nadmienić, że Maciek był kierowcą na spotkaniu u Ani i jemu nasze spotkania kojarzą się jak najbardziej bezprocentowo ... to tylko tytułem małej dygresji bo o procentach w oczekiwaniu na TEN dzień na forum było sporo )

gdy grupa południowa wraz z silnym wsparciem jednostki ale jakiej z północy szykuje się do podróży waży siem cytrynówka ... drwa się rąbią ... stok siem naśnieża ...

Ziemia Kłodzka czeka ...





Gabi koleją nadciąga a my pakujemy się w "wesoły autobus" i w drogę ... Kazek musiał z ulgą zamykać furtkę po naszym wyjściu bo tym razem to była kupa hałasu i nie ugotowane ...
po kilometrze chyba odpalantowany przez Kazka bumek strzela focha i Maciek mu w gaz a on "nie ze mną Bruner te numery ... a figę" ... pedał gazu nie jedzie ... ale my tak więc dzwoni siem do Kazka ... w ten sposób kończąc jego błogi ... spokojny sen ...

Kazek proponuje zatankować ... ha ... faktycznie pomogło !!! ... jedziemy !!!

na autostradzie zbieramy Alinkę i już w pełnej kompanii gnamy dalej ... tzn prawie gnamy bo śnieg tak zmawiany sobie przypomniał i przed maską śnieżyca roku ... Maciek jedzie ... autobus śpi ... ale choć miałyśmy mówić i czuwać nad kierowcą Maciek jest szczęśliwy, że cisza ... i wiem kto go rozumie ... w tym miejscu macham do żona Madżenki ... ... ja zachwycam się tańcem płatków i nagle "efekt jabłka i kury" o którym będzie ... ja przecież w bumku siedzę ... przerażona na wszelki wypadek zamykam oczy ... przecież nie wysiądę ...

na ostatnim etapie drogi pilotuje nas Finka ... też nie wiele pospała bo Finka to nasz kontakt i jak się później okaże łącznik ponad wszystko ... nawet brak zasięgu w telefonie takim jak Finka lotto ...

jesteśmy ... we piątek o świcie u stóp Czarnej Góry ...

JA po nocy w bumku i dniu w pekaesie obieram jedyny możliwy dla siebie kierunek ... knajpa ... tam lokuję się przy kominku ... żeby nie napisać w kominku i degustując cudnego smaku oscypek z żurawiną zamawiam 3 !!! gorącą czekoladę ... zupełnie bezstresowo bo przecież na nartach jestem ... no to nie mogę przytyć !!! prawda ?



ONI ... pilotowani przez aborygenkę Finkę pławią się w białym szczęściu na stokach ... bez umiaru ... z fantazją i pełną piersią ... jest tak jak miało być ... zimno ... biało ... wspaniale ...
Ania z gracją pokonuje przecinki w lesie ... Maciek szaleje ... Ania synowa poluje na chomiki ... Alinka zupełnie bez oporów pozwala się zabrać na same szczyty ... zjeżdżając pada i wstaje ale jak ona to robi ... aż się pragnie spróbować bo ta dziewczyna ma takie szczęście na twarzy wymalowane, że każdy by tak kciał ... coś musi być w tym tarzaniu się na stoku ...



w końcu ja nie czekając aż właściciel knajpy mi pensję wypłaci bo tyle tam siedzę, że na wypłatę zasłużyłam chyba idę ... sky grupa ledwo ale w poczuciu ogromnej frajdy wsiada i zmierzamy do kolejnego celu ... do domu Ewy i Ta ... zwanego Pszczelarnią ...

cdn ...


Działka prawie w Borach Tucholskich 16:19, 15 sty 2013


Dołączył: 02 wrz 2012
Posty: 8945
Do góry
jesienne hortensje


białe pozostają Annabelle i jej nowa wersja Jncrediball(młoda po prawej) a w samum rogu Kyushu
Ogród fioletowy/lila 16:17, 15 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
lilak pospolity

powojnik Blue Angel

powojnik

ketmia
Ogród różowy 16:16, 15 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry

róża Angela i indygowiec Kiriłowa

tulipan papuzi

magnolia Susan
Ogród przydomowy - na zmiany gotowy... 16:14, 15 sty 2013


Dołączył: 27 cze 2012
Posty: 1375
Do góry
dubelek był ,więc kwiatek :
Ogród żółty 16:00, 15 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry


Ogród nie tylko bukszpanowy - część II 15:57, 15 sty 2013


Dołączył: 06 lip 2012
Posty: 9021
Do góry
Gardenarium napisał(a)
A tutaj znalazłam fajną oprawę domu latem





I mur z różami i clematisami, tego zdjęcia chyba nie pokazywałam nigdy



No i ja - szczęśliwa, bo lato jest Pozdrawiam i macham




Od razu można się domyślić, że w tym domu mieszka super ogrodniczka Nawet za płotem masz super A czy te drzewa w szpalerze z okrągłymi koronami to wiśnie? Jaka odmiana?
A masz jakieś zbliżenie na to piętro poniżej tych drzew. Co tam rośnie? Zrobili nam niedawno drogę dojazdową do domu i przydałoby się na wiosnę coś tam ładnego posadzić. A to co widzę na zdjęciu, bardzo mi się podoba
Pozdrawiam Danusiu
Ogród różowy 15:57, 15 sty 2013


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Do góry
Floksy

oleander

tytoń ozdobny

malwa

kosmos

budleja

hortensja
Ogród różowy 15:56, 15 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry


Zielono mi - czyli zielone płuca czarnego Śląska 15:54, 15 sty 2013


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Do góry
Danię poczytam. Motto właściwe na każdą okazję. I przesyłam gratulacje rocznicowe
ogrodoweimpresjejolki 15:53, 15 sty 2013


Dołączył: 22 lis 2010
Posty: 11868
Do góry
Zwiedzam wasze ogrody bez ładu i składu, ale z każdego coś wynoszę Nie są to ani sadzonki, ani kwitnące kwiaty, ale widza
Planów wielkich na ten rok nie mam, bo nie wiem co przetrwa zimę, co trzeba będzie wykopać, co przesadzić.
Ale wiem na pewno, że z mojej trawy chciałabym zrobić trawnik
A po drugie muszę pomyśleć jak zrobić ładne tło dla moich roślin rosnących wzdłuż ogrodzenia ...
Zeszły rok zaowocował ładnymi podporami pod pnącza wykonanymi przez M. i tylko dobrze by było, żeby te pnącza chciały z nich skorzystać



Zielono mi - czyli zielone płuca czarnego Śląska 15:51, 15 sty 2013


Dołączył: 06 lip 2012
Posty: 9021
Do góry
Irenko, Sebku - dziękujemy

A ja dostałam śliczny, wiosenny bukiecik z białych tulipanów z gałązkami,chyba żarnowca, prosty - taki jak najbardziej lubię

Ogród różowy 15:47, 15 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
ale piękności...tez dorzucę

pysznogłówka i rycynowiec

róża Bluue Rapshody

PG[/img]
Ogród żółty 15:40, 15 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
róża Fresia

aksamitka

mieczyki


Miłkowo - moje miejsce na Ziemi. cz.II 15:24, 15 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry



w środku tych berberysów rośnie cyprys...już go nie widać, tylko zimą, aż dziwne że żyje...


Ogród żółty 15:21, 15 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
forsycja

mahonia

tulipan

Ogród różowy 15:11, 15 sty 2013


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Do góry
hortensja

róże
lilie

Ogród fioletowy/lila 15:10, 15 sty 2013


Dołączył: 06 lut 2012
Posty: 3851
Do góry
Róża Cardinal de Richelieu



Lilak



róża Vilchenblau



Miłkowo - moje miejsce na Ziemi. cz.II 15:07, 15 sty 2013


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies