Wyciąć siewki, drobne krzaki. Posadzić duże kępy roślin np. Iris pseudoacorus, Cerex elata "Aurea" (jest śliczny). krwawnicę o różowych kwiatach, tawułki, kaczeńce.
Popatrz na przydatne watki zakłądane przez Mariusza o roślinach wodnych i pytaj go, czy zdadzą egzamin u Ciebie. Ale nie tylko, sadź także rośliny szlachetne ogrodowe, które w tych warunkach będą rosły.
Trzeba wiosną załozyć buty rybackie i pozbyć się tej mazi liściastej, posadzić w nurt też rośliny, potem będzie to jak w naturze, ale coś "musi zjadać" tę materię organiczną i oczywiście jej nadmiar trzeba usuwać.
Działce towarzyszy rów jest on po obu stronach
tutaj jest jedna strona płynąca w stronę szosy
tutaj rów płynie dalej na łąki i skręca właśnie na drugi brzeg działki
no a tu jest moja łąka a raczej busz ale lubię go zwłaszcza na wiosnę kiedy wszystko budzi się do życia i w lecie jak jest tak pięknie zielono i te ptaki ...cudo czasem nawet dzikie kaczki do nas przylatują
Danusiu oto zdjęcia drzew są tam brzozy, czereśnia i chyba olchy tych ostatnich to pozbyłabym się - wycięła nie są specjalnie ozdobne no i dużo liści mają
a te bym usunęła
Do okola domu mamy drenaż woda z niego wpływa do rowu ( płynie powolutku cały czas)
Skoro o korzeniach mowa. Kupiłam kolejną cebulę Cardiocrinum giganteum. Kupuję je w sprawdzonym miejscu, mogę wybrać z kilku, dokładnie je obejrzeć i są to cebule balotowane.
Tak wyglądało po rozpakowaniu. Widoczny wierzchołek wzrostu, zdrowe, jędrne korzenie.
Na tej fotce (żałuję bardzo, że kiepska) kryje się niespodzianka. Prawdopodobnie jest to cebula, która może w tym roku zakwitnąć. W łusce, na samym dole jest taka wypustka, którą podejrzewam o to, że jest zaczątkiem cebulki przybyszowej. Jeśli cebulki przybyszowe, to roślina szykuje się do kwitnienia.
Mogę się oczywiście mylić, ale każdy krok rozwoju tej cebuli będe miała pod kontrolą. W gruncie, pod grubą warstwą kory zimuje Cardiocrinum ubiegłoroczne. Może pora rozgrzebać nieco ściółkę i zobaczyć co tam nowego? Oby optymistycznego
Ahoj,miłe pozdrowionka przesyłam,wczoraj zwabiona odrobiną słoneczka wzielam rydel do ręki,ale cuż kiepska sprawa-skała,lód.Trzeba uzbroić się w cierpliwość.Słoneczne kwiatuszki dla Ciebie.
Ula, zimy znów, to Ci nie zazdroszczę, ale agapanta to i owszem. Sama oglądałam niedawno takie wypasione kłącza do kupienia. Ja muszę zbastować, nie mam już miejsca na kolejne doniczki.
Tak u mnie zimują agapanty. To zadziwiająco twarde rośliny. Ale też nieprzewidywalne. Trzymam je od kilku lat w małych doniczkach, podobno muszą mieć w nich ciasno, aby zakwitły. Dwa z nich postanowiłam przesadzić. Aż mi się serce krajało, kiedy zobaczyłam w jakim stanie są korzenie. Właściwie były tylko one, ziemi śladowe ilości.
Ten, wedle prawideł uprawy, po przesadzeniu nie zakwitnie. Zobaczymy. Mam niecny plan, aby wszystkie agapanty (kilkanaście sztuk) wysadzić w tym roku do gruntu. Zobaczę czy zakwitną, jesienią wykopię, mocno przytnę korzenie i wepchnę do ciasnych doniczek. Oczywiście zapewnię im niską temperaturę i umiarkowane podlewanie. Reszta to zdobywanie doświadczeń, czego i Tobie życzę. Nie poddaj się, kiedy w pierwszych latach agapant Ci nie zakwitnie. Potem może być już tylko lepiej
Moja rozplenica jest ogromna.Potrzebuje sporo miejsca. Ma prawie metr wysokości i ponad metr średnicy.
Ale są różne odmiany. Jak chcesz coś mniejszego, to niestety nie mam.
Mira, tak patrzę na te donice i doskonale mi pasują do desek tarasowych. Ciemne drewno, glina i utrzymana w tonacji kolorystyka mozaiki. Mają kulisty kształt, a pokrój pelargonii burzy trochę regularność.
Może potraktuj je jako stały element dekoracyjny na tych deskach, a zawartość (obsadzenia) zmieniaj w zależności od pory roku? To wymaga sporo zachodu, ale się opłaca. Ciągle masz zagwozdkę i konieczność szukania odpowiednich roślin (aż niewiarygodne, ale ciągle coś ciekawego można wypatrzeć, dobrać, dopasować z ofert np. dużych marketów ogrodniczych). Ja bym najpierw znalazła plastikowe doniczki, które obwodem pasują do ceramicznych, a te potraktowała jak osłonki. Łatwo je szybko wymienić, utrzymać wilgotność, no i podpędzić w nich co nieco. Widziałabym w nich białe hiacynty, bratki w kolorach ziemi, skarlone słoneczniki, pelargonie, ale z tych o bardziej miękkim pokroju, może bluszczolistne? Jesienią suche bukiety z tego, co zbierzesz w ogródku. A na okres przejściowy na przykład mirt prowadzony na kulę. Widziałam przedwczoraj taki w promocji, w OBI. Ale się z rana rozgadałam, wybacz
Wielu z Was już klęczy w dołkach startowych
Aby wyruszyć do ogrodniczych na łowy.
A u nas nic nie ustępuje śnieżek biały
Dzieci sąsiadów rodzinkę zmajstrowały.
Bałwanki nie myślą o swym marnym losie
Co będzie jak im słoneczko usiądzie na nosie?
Gdzie się podzieją - jak na biegun daleko
Oj marna przyszłość śliczne bałwanki czeka.