Wszystko zależy jak kto jest dojrzały, a Witek był i nie spotkałam drugiego tak odpowiedzialnego. O głupocie nie ma tu mowy.
Marzył zawsze żeby się młodo ożenić i ożenił. Poznał mnie jak miał 17 lat i powiedział sobie (to będzie moja żona) potem spotkaliśmy się za 3 lata. A że mnie spotkał to jego i moje szczęście.
Co złego we wczesnym ożenku, Mając niecałe 40 lat mógł na piwo z synem chodzić.
W tym roku kończy 50 lat, a nie "stary dziadek" i syna by do przedszkola prowadzał dopiero, jak mój kolega. 60 tka na karku a syn w II klasie podstawówki.
No w sumie to też dobre - ale te historie są niesamowite
Wszystko zależy jak kto jest dojrzały, a Witek był i nie spotkałam drugiego tak odpowiedzialnego. O głupocie nie ma tu mowy.
Marzył zawsze żeby się młodo ożenić i ożenił. Poznał mnie jak miał 17 lat i powiedział sobie (to będzie moja żona) potem spotkaliśmy się za 3 lata. A że mnie spotkał to jego i moje szczęście.
Co złego we wczesnym ożenku, Mając niecałe 40 lat mógł na piwo z synem chodzić.
W tym roku kończy 50 lat, a nie "stary dziadek" i syna by do przedszkola prowadzał dopiero, jak mój kolega. 60 tka na karku a syn w II klasie podstawówki.
Witek ze mną się ożenił jak tylko skończył 21 lat
Ile Ci brakuje? Tylko kandydatkę musisz znaleźć. Dziewczyny dobrze radzą, musi podzielać Twoją pasję. Inaczej będziesz musiał ukrywać zakupy kwiatkowe
W takim wieku - jestem młody, ale nie głupi
Nie chcę tu nikogo obrażać czy coś, ale jestem za tym co mówi Basia - wszystko po kolei
Choć nigdy nie wiadomo
Ano właśnie - sprawdź Danusiu czy Cię w łóżku nie ma - bo mówiłaś już po 18 o spanku
Witek ze mną się ożenił jak tylko skończył 21 lat
Ile Ci brakuje? Tylko kandydatkę musisz znaleźć. Dziewczyny dobrze radzą, musi podzielać Twoją pasję. Inaczej będziesz musiał ukrywać zakupy kwiatkowe