Piękny. Szkoda, że nie wiedziałam o istnieniu tego arboretum rok temu. Bylismy wtedy w Arhem i w Driel, a to już całkiem niedaleko. Kurcze, jakie fajne miejsca są na swiecie.
Aga te drzwi to mój M dopiero pół roku temu wstawił !!!!! Ubije mnie na stojąco jak tylko coś o nich pisnę .
Nie jestem cykor ,ale ja chce żyć
A posadzić ten bukszpan w linii prostej czy w prostokącie nie będzie problemu .
A co z tamtą rabata ?
Padła też ciekawa propozycja od Kasi z tą róża pnąca co o tym myślisz ?
No to właśnie podałaś nam wszystkie brakujące dane do tego miejsca
Nie da się połączyć i przysłonić. Ale np drzwi można by poddać jakieś małej renowacji np przemalować na mniej przyciągający wzrok kolor lub wymienić.
Mi jeszcze tylko nie pasuje ten łuk z bukszpanów, skoro ta obok ma być w prostokącie.
Może te bukszpany też wyprostować a za tymi betonami dać jakieś drobne kamyczki?
Ależ łubiny... cudne.....
ja też przesadziłam ciemiernika... i dobrze mu to zrobiło I mówią by nie przesadzać... dałam skorupek od jajek i przesadziłam..... rok wcześniej nie było nawet co fotografować , nawet 1 kwiatka nie miał
Konstancjo.. jeszcze masz czas dla nieletniej... sadź malwy.. one i tak krótkowieczne.. a ja kprzyjdzie pora to.....wyciepiesz.. Jak nie będziesz wiedziała jak to służę radą
Te różowe jak różyczki.... hmmm by pasiły pod ceglany mur....
Ulka dzieki - to jednak zasługa Marty . sama bym nigdy nie wpadła żeby nabyć amrylisa .
miałam awersje od dziecinnych czasów kiedy mam stawiała tego kwiatka na stole w kuchni a ja tego nie cierpiałam .
sama była zdziwiona jak go u mnie zobaczyła i skwitowała to oświadczeniem że robię się bardzo do niej podobna .......
acha znalazłam jeszcze przetacznika z różami , żeby nie było że tych fotek mam na lekarstwo
Aga właśnie ta rabata była moją inspiracją ale masz nosa
Tych brązowych drzwi nie da rady zamurować,nawet nie da rady zrobić tak jak radzi Małgosia (swoja droga ślicznie ) dlatego ze tam przy tych drzwiach jest studnia do której musi być dobry dostęp,latem mąż bierze wodę do oprysków itp.
Jedziemy dalej
Ten żywopłocik na tej rabacie będzie przesadzony ,bedzie tak
Tuz obok widać na zdjęciu wąż tu zaraz jest ta studnia ,więc nasadzeń z tej rabaty nie da rady przedłużyć,bo nie dojdę do studni ani do tych brązowych drzwi
Może tu będzie to lepiej widać
Żeby te dwie rabaty zrobić w jednej linii jak Aga radziła to ta rabata ,która teraz planujemy musiałaby
być z 2,5 metra od ściany wysunięta w podwórko
Acha nie wiem czy pisałam miejsce na rabatę jest bardzo zaciszne i słoneczne a długość na oko koło 4m
Wydaje mi się że nie można tych rabat połączyć muszą tylko grac ze sobą.
Ale pomysł Gosi żeby drzwi zasłonić jest fajny ,i nie twierdze że kiedyś go nie wykorzystam jak studnia wyschnie
Vivo... ogród powinien się nazywać ogród różany na piasku ....... dziwne, ale możliwe
Wstawiaj fotki, bo aż humor od razu się poprawia po takim festiwalu barw i kolorów cudnie
A skorupki jajek też zbieram.. i też wrzucam ciemiernikom.... i innym co lubią ziemię zasadową. Mama moja miele.. a ja tylko biorę tłuczka i ubijam jak najdrobniej... i potem mieszam z ziemią
Ciemiernik nie chciał rosnąć, a jak zaczęłam sypać to od razu ruszył jak głupi
Aniu ja też tłukę skorupki i podkładam pod korzenie, na mielenie nie mam czasu a może jestem leniwa
To, że mój ogród jest aż tak różany to chyba złudzenie, ja mam naprawdę dużo bylin i wiele innych inszości Może już w tym roku będę mogła to pokazać
A na dowód, ze mój ogród nie samymi różami stoi trochę starej wiosny
Bogdziu, masz rację, że dzisiaj coś drgnęło w kierunku wiosny, jakiś promyczek słonka wpadł przez okno, a hiacynty "ząbkują" zielonymi kiełkami. Kajtek się próbował wykąpać w resztkach śniegu, chyba czuje, że kończą się jego zimowe przygody, które lubi.
I coś mnie rozśmieszyło pierwszy raz tej zimy, wiesz, bo o "obuwiu" pisałam u Ciebie.
Kwiatka nie mam. Znudzonego Kajtka chyba wstawię. On obskakuje laptopa, a jak nic z tego to zadowala się skokami narciarskimi. Przedtem próbował wylizać (przez stary telewizor) psią miskę z filmu "Hotel dla psów", myślę, że nie z głodu, tylko z ciekawości albo łakomstwa.
Mój M. zapytał czy już może iść na górę.
Idź kochanie pieszo bo windy nie ma, a ja Cię nie wniosę bom nie zielona żabka...cha, cha. Popłakałam się ze śmiechu, widzisz Bogdziu jak ten jeden promyk słonka zadziałał?