U nas zające to standard. Bażanty w ubiegłym roku też widziałam więc chyba muszą tu stacjonować Reszty u siebie nie spotkałam.
Kiedyś jak ogrodzenie mieliśmy prowizoryczne i zające co noc obgryzały nam drzewka to jak raz eM wyszedł by je pognać. 4 zające zerwały do ucieczki. Mówił że nie wiedział co robić bo ziemia drżała od ich skoków niesamowicie. Szok.
Spacerujące po ulicy zające to standard. Ponoć chowają się przy pobliskich torach kolejowych.
Śnieg na szczęście u mnie już nie pada ... ale sporo go jeszcze jest ... właściwie to jest taki zlodowacialy śnieg ... zastanawiam sie tylko kiedy on stopnieje
Hej - wpadłam z rewizytą - kawał pracy masz za sobą - robi wrażenie.
Dojrzałam donice z ubiegłego lata u Ciebie w kolorze fuksji - mam takie same białe i limonkowe - a i w domu kawa z mlekiem - bardzo je lubię zwłaszcza, że były tak meeeega tanie
Kurczę nie pamiętam ile dokładnie kosztowały moje, ale jakiejś tragedii nie było - więc nie chce mi się bawić w ukorzenianie nie wiem ile Ty płaciłaś?
Te "znalezione" najlepiej chyba rosną co? Masz fotki swoich - koniecznie wrzuć
Witam się Dziękuje za pochwały - tęskno mi już do tego zielonego dywanu, kawki na tarasie... tymczasem zielone widoki rekompensuje sobie w necie - to nie to samo ale jakaś namiastka jest
Echhhh... ileż można czekać - wczoraj u mnie piękne słoneczko, dziś pochmurno i w dodatku delikatnie śnieżek chwile sypał niewiele ale wystarczyło aby wiosna wydała się taka odległa.
Kwiatkami Twoimi nacieszę oczy