Bardzo lubie takie kolorki. Na mojej stronce tylko kolorowo ,bo fotek zimowych brak. I te kolorki mnie wcale nie martwią U ciebie też wesoło! tak przynajmniej jak dla mnie moze być!
Grembosia- teraz to już faktycznie nie wiem czy go przesadzę, tak mnie namawiasz Lena- wielkie dzięki, lecę zaraz do ciebie, a resztę niedługo pokażę, jeszcze mam coś w rękawie Ewelinko- kupuj i się nie zastanawiaj jak znajdziesz w rozsądnej cenie, zaraz poszukam zdjęcia green twist. Margi- witaj i jeszcze raz dziękuję
A ja nie mam zwyczaju zaśmiecania sobie głowy nazwami... jak samo wlezie to dobrze, a jak nie wlezie ..to trudno Przed ogrodowiskiem... odróżniałam sikorki, bociana........ czarne to wszystko wrony, pomalutku się uczę .... M mi pomaga, bo jak zapominam to się pytam...po 100 razy... on łatwo zapamiętuje Zanim strzeliłam Ci zagadkę Ewelinko,to upewniłam się u M czy nie mylę się Ale o tym cicho sza .....
Ale muszę pocieszyć Ewelinkę..wchodząc na ogrodowisko dumna byłam , że odróżniam floksy od wrzosów i lilie od liliowców........ szybko sprowadzono mnie do parteru, że jak na ogrodnika to zdecydowanie za mało wiem... i co??????.. jak samo się zapamięta to fajnie, jeszcze fajniej jak się zapamięta by nazwę zapisać...... a jeszcze fajniej jak znajdę gdzie to zapisane... Rezultat taki, że ....staram się... i jakoś funkcjonuję miedzy ogrodnikami bez takiej szczegółowej wiedzy.... i już tylko ostatnio dwa razy byłam poprawiana, że pokazuję chryzantemy i dopisuję obrazek Hortensja
To na H i to na h......
No to kilka ptaszków i pora wrócić do rzeczywistości...
Już nie wiem z czego się śmieje, czy z braku pionu, czy z focha Madżenki, czy z tekstu Konstancji.....
Konstancja.. za miesiąc w podobnym składzie jak wianki, będziemy drzeć w dół 200 na godzinę, na śliskim i z górki.... bez hamulców....... oj, oj, poj , oj.... co ta znajomość on-line z nas robi....
Jeny, teraz to już wróbelka nawet nie odrózniam! Ten tu przodem to mazurek? Napisz że tak nawet jak to będzie kłamstwo, bo w jakąś ptasią chorobę wpadnę, oby nie w grypę
Aniu, piękne zdjęcia, sikoreczki śliczne... małe wiercipiętki...
Z pracą też dasz radę, koniec roku zawsze zwariowany... wszystkie sznurki trzeba połapać, ale dasz radę. W styczniu odpoczniesz, życzę Ci tego.
Taaaaa styczeń i luty to chyba najluźniejsze miesiące.. jak się podoba to kolejne fotki.. już nie wiem które czyje, bo i M i synuś i ja.. każdy co zaszedł do kuchni to pastwił się nad aparatem
To tłok w małym barze..... zdjęcia seryjne, widać jaka szybka rotacja w jadłodajni.
a jak obracałam laptopa żeby dostosowac obraz do normy to małż rzekł "zepsuj ... zepsuj ... drugiego nie będzie " ... terrorysta i chitrus ... i dla wszystkich pion