Rano widdziałam u siebie z 6 sikorek, jak wróciłam z pracy to były dwie, było już trochę szarawo i flesz mi się włączał i robione z daleka, zdjęcia nie umywają się do BOgdzi, ale pierwsze więc cieszą
a potem odwróciłam się i taki widok miałam... muszę powiązać trawy!
Tutaj cztery rodzaje rozchodników, początek września.
A tu w połowie października jako tło dla kwitnących różowych marcinków.
I zbliżenia kwiatów rozchodnika:
Weroniko ,rozchodnik miałam na różanej rabacie wiele lat ale im był starszy tym bardziej mi się rozkładał i wyniosłam go do ogrody traw mocno dzieląc karpę.Przewracał mi się po każdym mocniejszym deszczu i sporo miejsca zajmował.Zawsze brakowało mi czasu aby mu zafundować jakąś podporę do przerastania.Czy u ciebie zawsze tak ładnie sterczy i nie rozkłada się ?Jest jednak niewątpliwą ozdobą.
Basiu, zgadzam się z Twoją córką w sprawie Wrocławia. Monteverde, co sobie przypomnę Kajtka w kłach tamtego psa, wciąż czuję jak on cierpiał. Jeszcze są ślady ran, a on już przechadza się koło tamtego psa, jakby chciał się z nim pogodzić. Odważny i nieposłuszny.
Jak tam Wasze narzędzia, wyczyszczone na konkurs?
Pozdrawiam!
moje jeszcze w użyciu, cały czas działam w ogrodzie Jaka piękna róża
Musze to napisać, bo nie wiem czy tylko ja jestem taka szalona czy wielu tak ma? Otóż uwielbiam chodzić po sklepach z nasionami.... najbardziej oczywiście lubię to robić zimą, kiedy planuję co tu wysiać na wiosnę, niestety większość sprzedawców oddaje nasiona do centrali i zamawia nowe dopiero w lutym (((((((((((((((((((((((((((( ..... Nie mogę tego przeboleć.
Dzisiaj będąc w Poznaniu wpadłam do ogrodniczego i nie oparłam się.... Kosmos Rose Bonbon - myślę że jestem usprawiedliwiona...
Aga to zwykła tuja którą lata temu posadził mój M.Ja ją uformowałam i uwierz mi tuż po cięciu była tragiczna ,ale miałam wizję
Tak wyglądał na początku :
Alez WY WIELKIEJ WIARY jestescie kochani ....
...przyznam,ze od poczatku bylam pewna czego chce ...i nawet sekunde nie watpilam w swoja wizje...choc efekty przeszly moje oczekiwania...gdyz okazalo sie,ze jest na tej scianie komin od kominka...wiec jak sie domyslacie plany sie nieco zminily i bedziemy budowac w jadalni stary kamienny kominek!!!!!
.... najwiekszy balagan z grubsza ogariety, komin jest z cegiel wiec trzeba bedzie je zbic i wyrownac cala sciane kamieniami, potem je wyfugowac i bedzie CUDNIE...tz tak mysle i takie sa plany!
Mateusz gdy zszedl do jadalni stwierdzil: matuniu...jak w zamku !!!!
...nie wiem kiedy skonczymy, bo najpierw duzo pracy przy czyszczeniu kamieni, fugwaniu i prostowaniu komina i co najwazniejsze musze wymyslic ksztalt kominka...na pewno to bedzie otwarty kominek, taki wiekowyyy...
jutro wszystkich odwiedze .. za najwieksza radoscia!!!!!
zdjec dobrych nie mam bo juz ciemno i efekt calkowicie mizerny w porownaniu do tego co na "zywo" ale wiem,ze i z tego sie ucieszycie...
sciana bedzie bardzo jasniutka choc na zdjeciach wyszla bardzo ciemno...
Moje prezenty. Rosną sobie ważniaki. Rów kazałam zostawić, jest tam naturalny ciek wody. Będzie na nim zielony mosteczek prowadzący do altany, którą zbudujemy w szczycie tej obórki.