A propo synusia.... coś takiego wypatrzyłam w gazecie... a miał być w pracy no i się sprawa rypła....... ręce mi opadają... a gazetka podałą i godzine i datę tych ekscesów....WTOPA
Małe dzieci mały kłopot - duże duży...
Szczególnie w moim wykonaniu chorego kręgosłupa... przed jazdą kilka tabletek p/b i jakoś leci... no cóż starość nie radość - młodość nie wieczność... i moje klepki stoją praktycznie nieużywane od 5 lat ( w zeszłym roku tylko pół dnia....i tak co roku...) ..... wiec dla mnie też będzie to odkurzenie sprzętu..
Wiec na ekscesy w moim wykonaniu proszę się nie nastawiać.... chyba że takie
Po przekwitnięciu odcinasz tylko pęd kwiatostanowy. Dbasz o roślinkę w dalszym ciągu, a wiozną wystawiasz wraz z doniczką do ogrodu lub na balkon.Dalej podlewasz kiedy jest sucho z dodatkiem nawozów dla zielonych.Około sierpnia zabierasz do ciemnego miejsca i zapominasz do końca października.Po tym czasie,jeżeli roślinka będzie chciała zakwitnąć ,wypuści pęd z kwiatem.Wtedy musowo do nowej ziemi i na światło.Ja od października zaglądam do moich doniczek z hipkami,żeby sprawdzić,czy nie ma jakichś wyrywnych do życia.
W tym roku już jeden jest. Zakwitnie za około 2 tygodnie,a może wcześniej?
Jolu,wszystkiego naj z okazji pięćsetki Takich zgrabnych wierszyków jak inne forumowiczki nie umiem pisać,ale mam dla Ciebie lilię z mojego ogródka Pozdrawiam Cię gorąco
Bogdziu, zapewnienie, że jestem z Waszej paczki jest bardzo miłe
Powiedziane jest przecie: chorych nawiedzać, pocieszać strapionych, więc jeśli zastaliście mnie w łóżkowych pieleszach to jakoś to przeżyję. Piżamka w kolorach złotej jesieni, więc nie było tak źle. U mnie pełna mobilizacja powrotu do sił i kondycji a Wasze wpisy mi w tym rewelacyjnie pomagają
A buziaczki od Ciebie równie słodkie jak moich wnuków
Jolu,a mówiłam kieliszek pigwówki dla zdrowotności!Nasi dziadowie i ojcowie tym siebie na nogi stawiali i do przytomności wracali!
Kuruj się! Bo nie czas juz w październiku choroby łapać!
skubnij kilka jagódek,złociutka, może co pomoże?.....Świeżo myte!
Hanuś, Ty do mnie w gości z całą grupą, a ja ... w łóżku zbolała, znowu w niedyspozycji
Wczoraj nawet kompa nie wylogowałam, bo siły nie miałam. Dziś do życia wracam (mam nadzieję). Po wczorajszej głodówce dziś nawet coś skubnęłam. A ciasto obiecuje nowe upichcić i zaprosić Was jak tylko lepiej się poczuję.