Agnieszko urosłam jeżeli chodzi o wianek ekologiczny to podstawę wycinałam z kartonu , potem po zewn. stronie naklejałam na niego gazetę, jak zyskał trochę masy to na końcu dałam szary papier, co zresztą widać na obrazku może spróbuj tego sposobu, raczej nie ma prawa wyjść krzywo
A widzisz- podstawą jest podstawa... A ja podstawę zbagatelizowałam i przez to okrąglego efektu brak. No ale ja kwadratowa jestem, więc czegóż od siebie wymagam..
Agnieszko urosłam jeżeli chodzi o wianek ekologiczny to podstawę wycinałam z kartonu , potem po zewn. stronie naklejałam na niego gazetę, jak zyskał trochę masy to na końcu dałam szary papier, co zresztą widać na obrazku może spróbuj tego sposobu, raczej nie ma prawa wyjść krzywo
Milenko nie mam najmniejszych wątpliwości że Twój wianek będzie cudny drzemie w tobie przecież dusza artystki
Diano:-) gdzie Ty się Kochana podziewałaś?widziałam Twój wianek i ozdoby świąteczne w domku, wyglądają ślicznie postawiałaś na biel
Cieszę się bardzo że Wy się cieszycie......wianki musiałam zrobić bo taka tu "presja", a właściwie wszystko co do tej pory zrobiłam to dla innych. Cieszę się że chociaż jeden wianek ze świecami mi się ostanie.
Dzisiaj uskuteczniłam jeszcze rogaliki orzechowe......ale to praca tylko dla tych co w domu siedzą i mają czas do zagospodarowania......bo się długo je lepi u układa do wypieku ze względu na to że się kruszą więc nie polecam Tym którzy się spieszą albo nie mają cierpliwości.
A jutro zakupy przedświąteczne, bo w środę ma nas tutaj zasypać. A to mój mały jako pomoc przy kruchych ciasteczkach kilka ni wcześniej...nic dodać nic ująć
twoja zima mnie zachwyca, gejzery, pochód, sprzęt narciarski, wianek...teraz rozumiem jak jesteś zajęta!
a zielnik wygląda super o tej porze, czyli jest dobrze
i gdzie dostałaś taką wielką latarenkę, nie widziałam takiej jeszcze!!
Ja też, wiem jak u nas było, wianek uwiła Ela co się zarzekała, że nigdy w życiu, że ona sobie nie wyobrażała, że tylko pobyć z nami i tak dalej, zobaczycie że pójdzie nadspodziewanie łatwo
Danusia, jak ty to już wiesz z praktyki, to bez obaw
mam pomysły, a to już dużo chyba?
na pewno śmieszne będą, ale dla dzieci taki a dla nas coś w twoim stylu
gdzie przepadłaś, ze świecą cię szukałam!!!!
Ja też, wiem jak u nas było, wianek uwiła Ela co się zarzekała, że nigdy w życiu, że ona sobie nie wyobrażała, że tylko pobyć z nami i tak dalej, zobaczycie że pójdzie nadspodziewanie łatwo
A ja znowu w polu.( Chłopaki od trzech tygodni znowu chorzy. Latam po lekarzach. Już myślałam że będzie ok i Aleks załapał w sobotę zapalenie ucha Nie mam zupełnie czasu na komputer.
Aga, danie wyszło boskie. Dziękuję Ci serdecznie, bo wszyscy pytają o przepis. Tak smakuje
Wianek w połowie zrobiony, bo....pistolet do klejenia mi pękł i nie mam czasu jechac po nowy. Praca w polu. Ale na pocieszenie kupiłam sonie dwie choineczki, a jeden wianek zrobiłam na drzwi wejściowe klasycznie w mchu i w białaych lampeczkach. Pstryknę fotkę wieczorkiem moim telefonem jeszcze niestety. Może coś zobaczycie
za błędy przepraszam. Piszę z dwoma maluchami
Tak Basiu, choć nigdy tam nie byłam....moje dzieci pobiegały i igloo budowały ......zmokły, zmarzły i szczęśliwe. A ja niedzielę przeznaczyłam na gotowanie i dekoracje.
W końcu zrobiłam wianki........z patyczków winogronowych...................zainspirował mnie wprawdzie wianek norweski bielony (ostatnie zdjęcie widać jego fragment) https://www.ogrodowisko.pl/watek/2196-norweski-ogrodek?page=28
....................ale już na wstępie zrozumiałam że technicznie nie tak łatwo więc wymyśliłam coś innego
pierwszy stelaż wyszedł nieudolnie, drugi był lepszy
A oto efekty końcowe......u mnie jednak minimalizm wziął górę
dla mojej mamy
dla nas
Witam!
Od dwóch dni walczymy z awariami, najpierw popsuł się laptop, potem w mojej cudownej wsi jacyś żartownisie poprzecinali kable i pół wsi nie miało internetu i telefonu, na szczęście Urząd Gminy też i dlatego szybko wzięli się za naprawę.
Bożenko, u mnie jest troszkę śniegu, może z 5 cm, więc tragedii nie ma, ale też wolę święta ze śniegiem, jakiś taki nastrój inny
Elizko, aniołki wyszły tak sobie, większość do malowania przejęła Kinia i całe są na przykład w jednym kolorze, najbardziej jestem zadowolona z reniferków.
Aniu, wtedy było z -3, dziś w nocy koło -8/9. Na ostatni zdjęciu pieris, już go otuliłam, bo podobno wrażliwiec z niego.
Zuza, do finału się zbliżamy, pomalowałyśmy figurki z masy solnej (ale jutro idę do szkoły i ze szkolnymi dzieciakami będę robiła, wiec może jeszcze coś dołożę), wianek na drzwi zrobiony, stroik do domu też, zrobiłam małego lampiona. Został do zrobienia duży lampion i do małego poprawienia jest stroik, który dostałam od szkolnych dzieci.
Efekty może nie powalają z nóg i widzę niedociągnięcia, ale naprawdę mnie cieszą
Anitko ja też nie mogę się doczekać końca tygodnia
Szyszki kleiłam klejem z pistoletu do podkładu z witek brzozowych. Ja nie robię warkocza ja Ty, tylko plotę tradycyjnie. Wianek spryskany jest sztucznym śniegiem, trochę się kruszy, ale efekt jest lepszy niż farbą w spray. Próbowałam podkładem samochodowym białym pryskać inny, ale sztuczny śnieg lepszy
Witaj Sylwia Już niebawem się spotkamy Nie mogę się doczekać
A na razie powiedz mi czym zabieliłaś ten cudny wianek z szyszek? I czy kleiłaś go do podkładu czy mocowałaś na druciku technicznym?
Pozdrawiam